Kupując kremy do pielęgnacji twarzy, najchętniej sięgam po te serie, które proponują osobne produkty na dzień i na noc. Jednak przed podróżą postanowiłam uniknąć wszelkiego nadmiaru, no i zainwestowałam w krem uniwersalny, przeznaczony dla cery po 25 roku życia (mam 30 lat) – ujędrniająco-przeciwzmarszczkowy Oceanica.
Kosmetyk zawiera sok Aloe vera (bogaty w witaminy), ekstrakt z niebieskich alg, olej awokado i witaminę E. Dzięki połączeniu czynnika głęboko nawilżającego i alantoiny krem łagodzić ma podrażnienia oraz przywrócić i utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia skóry.
Konsystencja tego kremu jest po prostu wymarzona - puszysta, ale nie na kształt musu. Specyfik znakomicie się wchłania, pozostawiając na skórze delikatną warstwę – nie jakiś tam tłusty, ciężki i lepki film, a leciutką ochronną powłoczkę. Przyjemność aplikacji wzmaga dodatkowo subtelny, bardzo przyjemny zapach, który stopniowo zanika.
Skóra po użyciu kremu jest mięciutka, miła w dotyku, jędrna i gładka. Twarz ma ujednolicony, zdrowy koloryt. Nieźle radzi sobie z podrażnioną skórą buzi, a także z suchymi skórkami. Mimo że mam cerę wymagającą, mieszaną z tendencją do wykwitów i reakcji alergicznych, ten krem nie spowodował żadnej niechcianej „rewolucji”.
Jedyny minus, to brak filtrów – o ile zbędne jest obciążanie skóry na noc, o tyle przy stosowaniu kremu na dzień jawi się to jako problem, no chyba, że (tak jak ja) użyjecie go tylko jako bazę pod makijaż. Muszę tu zaznaczyć, że w chłodniejsze dni buzia po takiej dawce smarowideł nie błyszczała się, jednak, gdy temperatura nieco podskoczyła, zaczęłam stosować ten kosmetyk jedynie do suchszych partii twarzy oraz na szyję i dekolt.
Oczywiście krem z serii AA Face Wygładzająca Zmarszczki jest znakomitym środkiem zapobiegawczym. Na już istniejące, głębsze linie lepiej sięgnąć po „mocniejszy” kosmetyk.
Niezbyt wyszukany słoiczek ma pojemność 50 ml.
Producent | Oceanic |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na noc: przeciwzmarszczkowe |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |