Czasami w tanich, „niekomercyjnych” liniach kosmetyków można znaleźć prawdziwych sprzymierzeńców w bojach o urodę. W przypadku tego szamponu niestety nie udało się – mój początkowy entuzjazm ustępował z każdą jego zużytą kroplą, a dziś mam go serdecznie dość.
Sympatyczny żółty płyn mieści się w poręcznej, 300 ml butelce z klapką, jego konsystencja jest umiarkowanie gęsta. Sam szampon należy do grupy tzw. łagodnych (ale tylko według producenta) i przeznaczony jest do każdego typu włosów.
Faktycznie jest to najzwyklejszy szampon, nie szczycący się żadnymi specjalnymi zdolnościami. Trochę wysusza włosy, jednocześnie powoduje trochę szybsze ich przetłuszczanie, ale wszystko mieści się w granicach normy i ogólny bilans wychodzi i tak na zero. Teoretycznie, po umyciu można zostawić włosy bez nakładania odżywki, ale rozczesywanie nie pójdzie wtedy gładko.
Strasznie męczące są natomiast dwie inne rzeczy, a mianowicie bardzo oporne spłukiwanie i zapach – rodem ze starodawnego zakładu fryzjerskiego. W sklepie przypominał nieco bambusa, którego ekstrakt jest obecny w składzie, niestety w akcji wypada o wiele gorzej.
Szampon można kupić w sklepach Albert i Hypernova, ale generalnie raczej nie polecam.
Producent | Care One |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: do częstego stosowania |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |