Swojego czasu miałam bardzo zniszczone włosy - łamały się, wypadały, przy tym mają tendencję do przetłuszczania się a na domiar złego dowiedziałam się wtedy, co to jest łupież. Szukałam różnych sposobów żeby coś zrobić z włosami, żeby choć przestały wypadać, bo nagle z bardzo gęstych zrobiły się tragicznie rzadkie. Pewnego dnia trafiłam przypadkowo do sklepu zielarsko-medycznego, gdzie pani poleciła mi właśnie szampon z minerałami Morza Martwego. Zdesperowana zakupiłam go i jak się okazało był to najbardziej udany zakup, jakiego mogłam dokonać! Jasne, że efekty nie były widoczne po umyciu włosów raz czy dwa ale po 2 tygodniach naprawdę zauważyłam, że przestały wypadać, no przynajmniej nie wychodziły już garściami. Przestałam także mieć problemy z rozczesywaniem włosów po myciu.
Co do samego produktu, to jak dla mnie ma bardzo przyjemny zapach, taki troszkę morski, kojarzący mi się z wakacjami nad morzem. Nie jest zbyt gęsty, jednak należy używać go w niedużych ilościach gdyż mocno się pieni i mimo tego, że jest raczej dość płynny jest wydajny, trzeba go tylko racjonalnie używać. Jak już wspomniałam dla mnie działanie ma super, przede wszystkim wzmacnia włosy, zapobiega wypadaniu.
Poza morskimi minerałami, zawiera w swoim składzie także krzemionkę, wyciąg ze skrzypu polnego, aloes i łopian.
Jedyną wadą jest niezbyt ciekawe opakowanie, ale przecież nie od tego zależy działanie produktu.
Dodatkowym plusem jest to, że nie jest testowany na zwierzętach.
Moim zdaniem jest to świetnie regenerujący szampon. Bardzo polecam.
Producent | Apis |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: do częstego stosowania |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |