Kiedy tylko nadchodzi wiosna, zaczynam rozglądać się za lekkim kremem nawilżającym, z jakimiś filtrami w sensownej ilości. W tym sezonie padło na Aqua Fusion Lancome, która to seria zarobiła już u mnie punkty za wersję koloryzującą (niestety, obawiam się, w Polsce niedostępną, a szkoda). Krem w wersji do skóry normalnej/mieszanej zamknięty jest w smukłej buteleczce zakończonej pompką. To znacznie ułatwia aplikację, no i nie dopuszcza bakterii do kremu.
Co zabawne, sam krem jest… niebieski. Nie jestem wielką fanką kolorów w kosmetykach tam, gdzie nie są potrzebne, więc to akurat trochę mnie zniechęciło. Na szczęście jednak kolor znika, kiedy tylko zaczniemy rozprowadzać krem. Jest jeszcze zapach, też może nie najbardziej potrzebny, ale nie liczę go na minus, bo większość kremów Lancome jest perfumowana.
Tekstura preparatu jest bardzo lekka, naprawdę w sam raz na wiosnę i lato. Krem nie zawiera substancji oleistych, więc nie powoduje błyszczenia skóry, nadaje się więc także dla osób z bardzo tłustą skórą.
Krem wyposażony jest w filtr o wysokości 15, czynniki aktywne to octinoxate i dwutlenek tytanu. Sądząc po tym, że ciągle jestem blada, dobrze chroni skórę.
Producent obiecuje ciągłe nawilżanie – i faktycznie, ten krem działa jak kompres, skóra po nim jest cały czas dobrze nawilżona, miła w dotyku. Czasem nakładam go kilka razy w ciągu dnia, zdarzyło mi się też mieszać go z kremem koloryzującym dla jeszcze lżejszego efektu.
Podsumowując – bardzo dobry krem na wiosnę i lato, dla kobiet, które jeszcze nie szukają silnych kosmetyków przeciwzmarszczkowych na dzień, a potrzebują dobrego nawilżenia i sensownej ochrony przed słońcem.
Producent | Lancome |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 175.00 PLN |