Głównym atutem tego kremu, moim skromnym zdaniem, jest jego fantastycznie wysoki filtr przeciwsłoneczny. Doskonale wiem, do czego może doprowadzić beztroskie opalanie, przekonałam się na własnej skórze. Dosłownie. Oprócz przesuszenia i odwodnienia nabawiłam się przedwczesnych zmarszczek, pojawiły się delikatne przebarwienia. Podczas gdy moje rówieśnice używają jeszcze kremów nawilżających, ja poza obowiązkowym nawilżaniem, stosuję kuracje przeciwzmarszczkowe i chronię skórę twarzy przed fotostarzeniem.
Sięgnęłam po ten kosmetyk gdyż wydał mi się propozycją idealną na czas letni, kiedy to nie stronimy od słońca i świeżego powietrza. Poza doskonałą fotoochroną, zapewnia on wygładzenie, nawilżenie i delikatne rozjaśnienie cery. Jestem z niego bardzo zadowolona, moja buzia wygląda znakomicie, jest gładka i jakby lekko napięta, mimika czoła jest niemalże niewidoczna. Nie zanotowałam żadnych podrażnień czy zaczerwienienia, przed którymi ostrzega producent, jednakże posiadaczki cer wrażliwych powinny wziąć to pod uwagę.
Konsystencja kremu jest bardzo delikatna, lekko się rozsmarowuje, trzeba jednak poczekać kilka chwil do wchłonięcia, zanim położymy podkład. Dużym plusem jest fakt, że krem nie pozostawia tłustego filmu na skórze, sądziłam, że w przypadku tak treściwego specyfiku będzie inaczej.
Kolejną niewątpliwą zaletą kosmetyku jest opakowanie w postaci ładnej walcowatej buteleczki z superwygodną pompką. Mam tylko nadzieję, że zastosowano pompkę z wypychającym zawartość ku górze tłokiem. Wtedy mamy pewność, że zużyjemy, ten w końcu dość drogi specyfik, do ostatniej kropli.
Na zakończenie chciałabym polecić ten kremik wszystkim Paniom borykającym się z pierwszymi (i nie tylko) zmarszczkami. O ile nie odstraszy Was jego cena. Ale myślę, że warto.
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 80.00 PLN |