Błędy podczas malowania paznokci są niezwykle irytujące, ale chyba nie ma skutecznego sposobu, aby im przeciwdziałać. Jedyne, co nam pozostaje to w miarę „bezbolesne” i bezstresowe likwidowanie skutków takich pomyłek. O ile źle położony lakier na całym paznokciu możemy zbyć zmywaczem w gąbce, nie psując manicure innych paznokci, to uciekanie się do takich sposobów w momencie, kiedy pomalujemy sobie kawałek palca, albo nie wyjdzie nam french – jest bez sensu. Dlatego dobrze jest mieć w zanadrzu specjalny korektor do lakieru.
Przez dłuższy czas radziłam sobie z takimi wpadkami używając patyczków kosmetycznych, które nasączałam zmywaczem. Nie jest to rewelacyjna metoda, bo patyczki zostawiają włókienka, są nieprecyzyjne a zmywacz szybko z nich paruje. Z korektorem takich problemów nie ma. Natomiast, kiedy wyschnie, choć szczelna zatyczka chroni przed tym bardzo dobrze, można dolać zmywacza do środka.
Na plus zasługuje fakt, że końcówka zmywająca nie jest tu okrągła, jak u większości tego typu produktów, ale płaska (jak śrubokręt). Jest bardziej „stabilna”, co czyni ten korektor wprost idealnym do poprawek przy frenchu. Minus natomiast za brak wymiennych końcówek w zestawie, choć producent wspomina o co najmniej trzykrotnej zmianie końcówki przed wyczerpaniem zasobów zmywacza. Końcówki pewnie można dokupić osobno lub alternatywnie, kiedy końcówka się zużyje lub mocno zabrudzi można ją ostrożnie ściąć żyletką. Jej żywotność przedłuża wycieranie w chusteczkę po każdorazowym użyciu.
Korektor jest bezacetonowy i nie wysusza paznokci bardziej niż sam lakier. Jego zapach przypomina cytrynowy płyn do mycia naczyń i zapach ten, o dziwo, jest nawet przyjemny!
Dobra rzecz za rozsądną cenę. Polecam zwłaszcza miłośniczkom francuskiego manicure.
Producent | Donegal |
---|---|
Kategoria | Dłonie |
Rodzaj | Akcesoria do manicure |
Przybliżona cena | 11.00 PLN |