Zbyt obszerny bagaż na wakacjach stwarza bardzo dużo kłopotów. Dla własnego dobrego samopoczucia musimy mieć jednak w kosmetyczce zarówno preparat wyszczuplający jak i brązujący. Balsam do ciała Dax Cosmetics z najnowszej serii "Orient Spa" to połączenie tych dwóch kosmetyków.
Wybrałam wariant do normalnej i ciemnej karnacji. Balsam urzekł mnie swoim prostym, acz ślicznym opakowaniem - zgrabne kształtem, w złotym kolorze i z orientalnym wzorkiem - kojarzy mi się faktycznie z orientem i odpoczynkiem spa. Zapach - piżmowy, rodem z Indii, lecz jak dla mnie, Europejki, trochę drażniący. Tym bardziej, że aromat białego piżma utrzymuje się na skórze przez kilka dobrych godzin.
Balsam ma miłą, kremową konsystencję, dobrze się rozprowadza i jest wydajny, ilość równa orzechowi włoskiemu starczyła mi na obie nogi, dekolt i brzuch, mimo że balsamu wcale nie nakładałam oszczędnie. Po czterech dniach codziennego nakładania moja skóra nabrała pięknego, brązowego koloru. Ponadto po nałożeniu była gładka i delikatnie nawilżona.
Z pierwszego działania jestem, zatem bardzo zadowolona. Obiecanego przyspieszania spalania tłuszczów w tkance podskórnej oraz wyszczuplenia i wymodelowania sylwetki dzięki ekstraktowi z indyjskiej rośliny Makandi i kofeiny nie zarejestrowałam, lecz szczerze mówiąc, nawet nie liczyłam na nie.
Moja alternatywa na lato - nim letnie słoneczko zdąży mnie opalić, będę mogła cieszyć się naturalnie wyglądającą, piękną opalenizną. Polecam!
Producent | Dax Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Samoopalacze i balsamy brązujące |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |