"Nadaje skórze równomierny odcień opalenizny bez narażania jej na szkodliwe działanie promieni słonecznych. Wyraźnie zwiększa spoistość i elastyczność naskórka. Wzmacnia strukturę skóry i skutecznie zapobiega jej wiotczeniu. Modeluje i poprawia wygląd sylwetki. Nawilża i chroni skórę przed nadmierną utratą wody. Polecany do każdego rodzaju skóry po 20 roku życia potrzebującej ujędrnienia. Substancje aktywne zawarte w balsamie: Aktywny kompleks brązujący, Enteromorpha compressa, Prowitamina B5 (D-panthenol), Witamina E".
Nie korzystam z solarium, ponieważ szkoda mi skóry i pieniędzy. Nie lubię też balsamów stopniowo opalających, ponieważ efekty ich działania są raczej znikome i trzeba długo czekać zanim pojawi się opalenizna. Dlatego przez większą część roku chodzę blada. Teraz zdecydowałam się na skorzystanie z normalnego samoopalacza. Nie chciałam wydawać na ten kosmetyk zbyt wielu pieniędzy, dlatego mój wybór padł na taniutki balsam relaksujący Ziaji.
Z lekkim wahaniem podeszłam do stosowania samoopalacza, bo wiem, że może on niemiło zaskoczyć, jednak postanowiłam nie płakać, tylko iść na całość. Posmarowałam się balsamem przed snem, tuż po kąpieli. Dużym plusem było to, że balsam szybko się wchłonął, więc nie musiałam czekać w nieskończoność przed założeniem piżamy. Rano na moim ciele pojawiła się opalenizna. Jeszcze niezbyt intensywna, ale zauważalna. Po kilku użyciach koleżanki zaczęły podejrzewać, że potajemnie chodzę na solarium i były zaskoczone, że ten balsam daje tak naturalny efekt.
Konsystencja balsamu jest lekka, łatwo się wchłania. Zapach z początku przyjemny, niestety szybko przeradza się w typowy zapach samoopalacza, którego ja akurat nie lubię - czuć go cały dzień na ciele, dlatego balsam stosuję tylko na noc. Dzięki temu opalenizna wygląda naturalniej, nie robi się pomarańczowa. Oczywiście po użyciu balsamu trzeba bardzo dokładnie umyć ręce, bo jak każdy samoopalacz, tak i ten opala również dłonie, które go nanoszą.
Balsam ma spore właściwości pielęgnujące. Dobrze nawilża, ale nie natłuszcza skóry. Staje się ona gładsza, przyjemna w dotyku, elastyczna. Nie miałam problemów ze smugami, chociaż nie jestem szczególnie staranną osobą i nie przykładałam się szczególnie do jego nakładania. Oczywiście trzeba nakładać mniej balsamu na łokcie i kolana, i uważać przy kostkach i piętach, bo tam mogą powstać ciemniejsze plamy - ale to akurat charakterystyczne dla każdego kosmetyku tego typu i trzeba to po prostu zaakceptować.
Podsumowując, za tę cenę to bardzo dobry kosmetyk, który pomaga chronić skórę i nadaje jej ładny kolor. Jest łatwy w użyciu i wydajny.
Produkt godny polecenia.
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Samoopalacze i balsamy brązujące |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |