Głębokie zmarszczki to nieodzowny element starzenia się skóry, zwłaszcza suchej. Więc czyżby sucha skóra była na nie bardziej podatna? Wystarczy przyjrzeć się naszym seniorkom – i trudno w to wątpić. Prawdopodobnie podobnymi wytycznymi kierowała się marka Yves Rocher podczas tworzenia tego specyfiku.
Krem przeznaczony jest do walki z pierwszymi oznakami starzenia i zmarszczkami, które pojawiają się średnio około 25-tego roku życia. Krem ma odżywiać, nawilżać, regenerować. I wszystko byłoby naprawdę świetnie, gdyby nie fakt, że zachowuje się jak typowy preparat do cery suchej – pozornie lekka konsystencja, okazuje się być dość treściwa i przy mojej mieszanej jest zwyczajnie za ciężka. Dopóki „nadmiar” kremu nie wytrze się w poduszę, czuję spory dyskomfort. A przecież nie o to chodzi. Natomiast działaniem nie odbiega zbytnio od najzwyklejszych kremów półtłustych z najniższych półek cenowych – nawilża, natłuszcza, likwiduje suche placki, wyrównuje koloryt i to w zasadzie tyle. Nie wygładza, nie ujędrnia – a tego oczekiwałam.
Błękitny, futurystyczny słoiczek (40 ml) może się podobać, ale o alkoholowa woń (i przy okazji jego dość wysoka pozycja na liście składników) maskowana przez zielne nuty – już niekoniecznie. Na szczęście wszystkie zapachy szybko się ulatniają a drażniących czy wysuszających właściwości alkoholu nie da się zauważyć.
Nie jestem zadowolona, natomiast mogę go polecić posiadaczkom cery suchej, które chcą raczej opóźnić powstawanie pierwszych zmarszczek niż je zlikwidować.
Producent | Yves Rocher |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na noc: przeciwzmarszczkowe |
Przybliżona cena | 76.00 PLN |