Wiele osób nie używa osobnych kremów pod oczy. Dlaczego? Kremy do twarzy zazwyczaj mają ten sam lub podobny skład, a przy tym zawierają filtry, co jest rzadkością w kremach do oczu. Poza kremami z silnymi kwasami, w zasadzie wszystkie da się spokojnie stosować i na wrażliwej skórze pod oczami – chyba, że skóra twarzy i oczu ma inne potrzeby.
Tak jest w moim przypadku. O ile skórę twarzy mam raczej niewrażliwą i wygląda ona młodo, to skóra pod oczami jest w gorszym stanie – przypisuję to wadzie wzroku, która wymusza mrużenie oczu. Nawet nosząc okulary czy soczewki, nie mogę się od tego do końca odzwyczaić. Dlatego szukam zawsze gęstych, treściwych, rozprasowujących zmarszczki kremów pod oczy.
Serum pod oczy Botlux Contour Liss’ w ołówku było chyba pierwszym produktem tego typu na rynku. Po pierwsze, nowatorski sposób aplikacji, a po drugie, zawartość BXA. BXA to formuła zawierająca pochodną heksa-peptydu (inna jego nazwa to argirelina), składnika o miejscowym działaniu relaksującym i wygładzającym zmarszczki. Jego budowa jest identyczna jak botuliny, składnika aktywnego botoksu. BXA jest jednak nietoksyczny i działa rozluźniająco na neuroprzekaźniki odpowiedzialne za pracę mięśni podskórnych twarzy, zmniejsza ich napięcie i usprawnia ich pracę.
Serum, wedle słów producenta, pomaga w walce z kurzymi łapkami, opuchlizną skóry wokół oczu, workami i cieniami. Sprawdziłam to, stosując je przed ponad trzy miesiące. Przez pierwszy miesiąc używałam serum dwa razy dziennie, przez drugi – raz dziennie, wieczorem, a w trzecim miesiącu ograniczyłam się do stosowania serum raz na dwa wieczory – głównie, przyznaję, z uwagi na atak lata, kiedy to nie miałam ochoty na styczność z żadnym gęstym, treściwym kosmetykiem i przerzuciłam się prawie całkowicie na żele i emulsje.
Skutki nie były natychmiastowe. Pierwsze znikły jednak podpuchnięcia – coś, z czym ostatnio, z uwagi na pewne zmiany w trybie życia, trudno mi się było uporać. Cienie pod oczami (które w pewnym stopniu wróciły, kiedy odstawiłam Hylexin) nie były bardzo widoczne, ale zauważyłam pewną poprawę. Najbardziej cieszy mnie jednak poprawa wyglądu kącików oczu, gdzie już pojawiły się zmarszczki mimiczne. Są znacznie mniej widoczne, niż były przed trzema miesiącami.
Spodobała mi się także metoda aplikacji – pędzelek jest szeroki na tyle, żeby pokryć preparatem skórę pod okiem, a ilość substancji, jaka wypływa nań po jednorazowym naciśnięciu spustu, całkowicie wystarcza na lewe i prawe oko. 3.5 ml to żałośnie mało w porównaniu z 15 ml, co jest standardową ilością kremu pod oczy – ale daję słowo, że po trzech miesiącach jeszcze sporo musiało zostać w pojemniku. Może to zasługa pędzelka, który zwyczajnie wymusza oszczędność.
Nie żałuję, że ten preparat nie ma filtrów. Zostawiam go sobie na wieczorne zabiegi pielęgnacyjne.
Kosmetyki marki Botlux dostępne są tylko w sieci Perfumerii Marionnaud.
Producent | Botlux |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy pod oczy |
Przybliżona cena | 320.00 PLN |