W czasie wakacji za granicą, podczas zwiedzania sklepów na bardzo popularnej ulicy handlowej, nie mogłam się powstrzymać, by do mojej kolekcji błyszczyków nie dołączył ten sygnowany logo firmy Nestle. Jedynym smakiem, który mogłam nabyć, był truskawkowy. Później się dowiedziałam, że jest jeszcze czekoladowy, lecz niestety, nie jestem jego posiadaczką.
Błyszczyk jest zamknięty w odkręcanej tubce, która wygląda tak, jakby kryła w sobie jakiś czekoladowy krem - tym bardziej, że ma płaską podstawę i po odkręceniu wygląda jak produkt spożywczy, a nie jak kosmetyk, a do naszych nozdrzy dotrze piękny, słodki zapach truskawek.
Po wyciśnięciu naszym oczom ukazuje się przezroczysto-różowa maź, która na ustach jest transparentna. Gęsta, zbita konsystencja powoduje, że dość ciężko się wyciska błyszczyk. Plusem jest fakt, iż się on nie wylewa oraz dość długo utrzymuje na ustach.
Chociaż nie zjadam błyszczyków i jego smak nie jest rzeczą, na którą zwracam uwagę, to muszę przyznać, że ten jest naprawdę smaczny. Utrzymywał się na moich ustach jeszcze w kilka godzin po zejściu błyszczyka.
Błyszczyk nie wysusza ust - mam wrażenie, że je wręcz nawilża. Jednak wiadomo, że do suchych i spierzchniętych ust lepiej użyć dobrego balsamu.
Co ważne, błyszczyk nie spływa. Wydajność to indywidualna kwestia, jednak sądzę, że nie będę miała na co narzekać - 8 g tubka starczy na dość długo, tym bardziej, że ze względu na gęstą konsystencję nie zdarzy nam się wylać zbyt dużo kosmetyku na usta.
Uważam, że jest to bardzo fajny gadżet do torebki. Dostępny w Wielkiej Brytanii.
Polecam!
Producent | Lotta Luv |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |