Do tej pory nie używałam kremów zawierających mocznik. Tyle się naczytałam o jego zbawiennym działaniu na stopy, że zdecydowałam się na zakup takiego kosmetyku, który ma go w swoim składzie. Moją uwagę w drogerii przyciągnęło ładne opakowanie i firma, która wzbudzała moje zaufanie. Kolorowa, estetyczna tuba z klapką - chyba największy plus tego kremu.
Specyfik jest dość tłusty, ale to chyba dobrze przy tego rodzaju pielęgnacji. Producent, jak zwykle, obiecuje złote góry - "...skóra stóp staje się jedwabiście miękka, gładka i elastyczna. Unikalna formuła kremu wzbogacona o Ceramidy i Mocznik skutecznie wygładza i regeneruje..." - w praktyce jest nieco inaczej. Po 3 miesiącach stosowania nie widzę praktycznie żadnych efektów, poza tymi, które osiągnęłabym używając zwykłego kremu nawilżającego.
Zapach - na początku wydawał się przyjemny, ale po kilku godzinach na stopach zamienia się w zwykły odór (nigdy wcześniej nie miałam problemów z zapachem stóp). Strach rano smarować stopy, jeśli planujemy wizytę u kogoś - ten zapach naprawdę może być krępujący. Jest wyczuwalny przez osoby postronne - przekonałam się na własnej skórze - masa wstydu. Z tego powodu pozbyłam się już 2 par kapci - fetor się przenosi na nie i skarpetki.
Opakowanie, które wydawało się bardzo udane, pod koniec użytkowania kremu, więzi resztki i na nic zda się wytrząsanie pojemniczka - nie odda i już. Przecięłam tubę, by wydostać kosmetyk - o dziwo - już drugi tydzień używam tych resztek. Sporo tego zostało.
Niegdyś Soraya byłą moją ulubioną marką kosmetyków, niestety, chyba coś się psuje, bo to kolejny, po który już na pewno nie sięgnę.
Pojemność to 150 ml. Według mnie to zbyt dużo, kiedy chcemy się czegoś szybko pozbyć.
Polecam jedynie osobom z dysfunkcją powonienia.
Producent | Soraya |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Stopy |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |