'Peeling został wzbogacony o OLEJ WINOGRONOWY o właściwościach nawilżających, regenerujących i przeciwstarzeniowych. Peeling skutecznie wygładza, zmiękcza i odnawia naskórek, poprawia mikrokrążenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Intensywny zapach soczystej maliny poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie. 200 g'.
Kocham peelingi do ciała, zwłaszcza te cukrowe, które pachną słodko i smakowicie. Może nie są tak mocne i skuteczne, jak peelingi solne, ale wolę coś delikatniejszego, co mogę użyć za to częściej i delektować się dłużej podczas mojego domowego SPA. Ten oferowany jest w trzech wersjach: wiśnia, brzoskwinia i malina, wszystkie iście letnie, pysznie brzmiące, ale ja zdecydowałam się na malinę.
Już samo opakowanie jest urocze, czyli pastelowy, różowy słodki kolor. Zapach jest mocno malinowy, naturalny, myślę, że fajnie będzie też po ten kosmetyk sięgnąć zimą, aby przywołać zapach lata.
Konsystencja jest taka, jaką lubię czyli gęsta, treściwa, solidna. Oprócz cukru, w peelingu znajdują się zatopione sztuczne drobinki, co sprawia, że produkt szybko nie rozpuszcza się po kontakcie z wodą i można dłużej nacierać skórę.
Jedyne, co mi zabrakło to więcej olejów w składzie, co sprawia, że taki kosmetyk łatwiej rozprowadza się na skórze. Lubię też, kiedy po zastosowaniu peelingów skóra jest dobrze odżywiona, wręcz natłuszczona. Co prawda ten nie wysusza, ale czuję nadal potrzebę użycia masła nawilżającego. Mimo to skóra jest niezwykle gładka, miękka i delikatna. No i ten cudowny zapach! Mam ochotę na inne wersje zapachowe.
Producent | Bielenda |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Peelingi |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |