'Stapiz Latte Mask, maska kondycjonująca z proteinami mlecznymi do każdego rodzaju włosów doskonale wygładz, dodaje miekkości i blasku. Optymalnie nawilża włosy i skórę głowy. Zmniejsza elektryzowaniu się włosów, ułatwia rozczesywanie.
Sposób użycia: nałożyć niewielką ilość na umyte włosy, pozostawić na kilka minut, następnie spłukać. 1 litr'
Moja fryzjerka ostatnio wskazała mi, że mam mocno przesuszone włosy i zaleciła zastosowanie dobrej maski nawilżającej. Jako, że od dawna słyszałam o dobrodziejstwach masek mlecznych do włosów, czyli tzw. masek 'latte' postanowiłam sięgnąć po profesjonalną maskę firmy Stapiz.
Jej zapach jest piękny, aż chciałoby się wąchać go cały czas. Przypomina mi prawdziwe, kręcone lody waniliowe z dzieciństwa. Co więcej, utrzymuje się naprawdę bardzo długo, bo nawet do trzech dni.
Opakowanie jest ogromne - litr starczy na bardzo długo! Niestety, bardzo nieporęczne do użytkowania w domu. Zakrętka słabo domyka opakowanie, tak jakby nie do końca. Bardzo mnie to irytuje, gdyż zawsze zwracam dużą uwagę na to, aby kosmetyk był solidnie zamknięty, tak by jak najdłużej zachował swój wartościowy skład.
Konsystencja to na wpół płynny, białawy krem, który bardzo dobrze rozprowadza się na włosach. Bardzo dobrze zmywa się, od razu po jej zmyciu włosy są nawilżone, gładkie, miękkie, puszyste. Niestety na drugi dzień stają się dość mocno obciążone, wyglądają na przetłuszczone. To na pewno wina tej maski, bo normalnie po myciu, na drugi dzień moje włosy są właściwie cały dzień w świeżym stanie.
Skończyło się na tym, że maskę używałam jedynie na same końce włosów, co sprawiło, że końcówki przestały się rozdwajać.
Producent | Stapiz |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Odżywki: do spłukiwania |
Przybliżona cena | 18.00 PLN |