Mam duże i pełne usta i nie przepadam za kosmetykami mającymi je powiększyć, bo wiele z nich ma tę wadę, że nieznośnie mrowi i piecze, czego nie jestem w stanie znieść. Błyszczyk firmy Pixi również ma powiększać - optycznie oczywiście, nie ma się co łudzić, że jakikolwiek balsam, błyszczyk, czy szminka zapewni efekt jak po zabiegu u chirurga.
Technicznie błyszczyk prezentuje się w porządku. Zamknięty jest w opakowaniu w formie pisaka z pędzelkiem. Aby nabrać odpowiednią ilość kosmetyku trzeba przekręcić mechanizm na końcu. Nie przysparza to żadnych trudności i błyszczyk dozuje się precyzyjnie. Pędzelek jest odpowiednio duży i łatwo nim pomalować usta.
Posiadam kolor 3, Theena - jest to taki truskawkowy odcień, jednak prawie transparentny na ustach. Zapach jest przyjemny - truskawkowy. Lip Booster daje efekt tzw. „tafli wody” co lubię, ale oczywiście nie na każdą okazję. Usta są pełniejsze, ale błyszczyk w ogóle nie chłodzi, mnie mrowi, nie piecze, ani nic z tych rzeczy. Dla mnie to ogromny plus.
Producent zapewnia, że błyszczyk intensywnie nawilża. Zgodzę się z tym, że moje usta nie były wysuszone, ale do intensywnego nawilżania to temu produktowi daleko. Specyfik ponoć ma także przyśpieszać produkcje kolagenu w skórze warg, ale tego nie mogę sprawdzić chociaż szczerze powiedziawszy jestem sceptycznie nastawiona do takich deklaracji.
Generalnie błyszczyk jest dobry, usta rzeczywiście są gładkie, kuszące, lśniące, ale niestety duży minus za klejenie się, które mi przeszkadza, bo nie znoszę, kiedy do ust przylepiają mi się włosy.
Trwałość oceniam, jako dobrą. Wiadomo, że błyszczyki trzymają się krócej. Ten na moich ustach wytrzymuje około 2,5 godziny.
Można wypróbować jeśli ktoś lubi mocno nabłyszczające lip glossy i nie ma zbyt długich włosów.
Producent | Pixi |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 60.00 PLN |