Kupiłam ten krem zachęcona opiniami koleżanek. Cóż, podeszłam do nich sceptycznie, ale - na szczęście - nie zawiodłam się. Krem ma bardzo dużo zalet i jak to zwykle bywa w przypadku ''domniemanych ideałów'' pewną wadę.
Zamknięty jest w małej i miękkiej tubce (30 ml) - duży plus, bo po pierwsze jest to bardziej higieniczne od słoiczków, a po drugie pod koniec użytkowania można przeciąć tubkę i wykorzystać zalegające wewnątrz opakowania resztki kosmetyku.
Zalety to opakowanie, cena i delikatny, orzechowy zapach (choć przyznaję, że na początku trochę mnie drażnił, ale dosyć szybko się do niego przyzwyczaiłam). Konsystencja jest bardzo lekka, dzięki czemu krem szybko wchłania się w skórę, pozostawiając matowe wykończenie i piękny, delikatny kolor na twarzy. Ale tu zastrzegam - należy szybkimi i wprawnymi ruchami rozprowadzać krem na twarzy, inaczej smugi murowane!
Krycie jest lekkie, ale nie zapominajmy, że to krem z dodatkiem podkładu, a nie podkład czy korektor. Kosmetyk nawilża (dla mnie bardzo ważne, że względu na rodzaj cery – mam suchą i wrażliwą), nie uczula i nie zapycha porów. Jest trwały - na mojej suchej skórze wytrzymuje 8 godzin bez żadnych poprawek.
Minus jest jeden - wydajność. Ten krem kończy się z prędkością światła - mnie wystarczył bodajże na 5 tygodni (makijaż robiłam codziennie oprócz niedziel).
Mimo to polecam - to najlepszy produkt w tym przedziale cenowym - za grosze możemy uzyskać efekt pięknej, zdrowej i lekko przyciemnionej cery.
Producent | Bielenda |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: tonujące |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |