"Pierwszy puder w kamieniu idealnie dopasowujący się do cery, naśladujący jej naturalny koloryt i strukturę. Ukrywa niedoskonałości, a nie Twoją skórę. Nowoczesna formuła pudru jednoczy się z Twoją skórą stając się praktycznie niewidoczna. Bio–przenikające pigmenty, dzięki którym puder staje się niezauważalny dla oka i niewyczuwalny w dotyku. Kryje niedoskonałości, jednocześnie niwelując błyszczenie skóry. 100% naturalnego efektu. Zero niedoskonałości".
Puder dość dobrze sprawdza się w matowaniu mojej tłustej cery. Po 3 godzinach wymaga lekkich poprawek, co jest doskonałym wynikiem, jeśli chodzi o moje dotychczasowe doświadczenia z pudrami matującymi. Przy tym delikatnie koryguje niedoskonałości cery i wyrównuje jej koloryt. Niestety ma trochę zbyt miękką konsystencję, przez co dość dużo nabiera się go na gąbeczkę i łatwo jest przesadzić z ilością na twarzy. Aby był bardziej niewidoczny muszę więc ze sobą nosić w torebce mały pędzel.
Minusem jest to, że puder lekko podkreśla moje suche skórki. Pudełko (7 g) jest funkcjonalne, niewielkich rozmiarów, jednakże chyba wolę bardziej eleganckie puderniczki.
Ogólnie bardzo fajny puder, jednak mógłby mieć nieco niższą cenę.
Producent | Astor |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry prasowane |
Przybliżona cena | 45.00 PLN |