„Innowacyjna formuła olejku oraz bogactwo składników aktywnych delikatnie natłuszcza, nawilża i wygładza skórę, przywraca jej niezwykłą miękkość i jedwabistość – ciało emanuje świeżością, namiętnością i erotyzmem. Zapach długo utrzymuje się na skórze. Zawiera naturalny afrodyzjak Johimbina”.
Po ten kosmetyk sięgnęłam ponieważ uwielbiam połączenie piżmowych i jaśminowych aromatów, a ponadto obietnica producenta, że kosmetyk działa emocjonalnie rozbudzająco brzmiała bardzo zachęcająco. Zapach nie do końca mnie zauroczył. Jest naprawdę słodki i intensywny i ciężki, zupełnie nie przemawia do mnie np. rano. Jest głęboki, dobry na zimowe wieczory, nie tylko we dwoje. Używam go jedynie w roli żelu pod prysznic, ponieważ nie przepadam za kąpielami. Tu sprawuje się świetnie. Jak dla mnie jest to bowiem bardziej płyn, niż olejek. Świetnie się pieni, wytwarza taką puszystą, miłą pianką.
Mimo że produkt posiada aż 400 ml, to nie powiedziałabym, że jest wydajny. Konsystencja nie jest gęsta, jak w przypadku typowych żeli pod prysznic i lubi się trochę przelewać między palcami.
Mimo to polecam ten ciekawy kosmetyk.
Producent | Bielenda |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Olejki do kąpieli i pod prysznic |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |