Odkryłam ostatnio perfekcyjne serum dla mojej cery i nie mam zamiaru się z nim rozstawać, ale nie byłabym sobą, gdybym zrezygnowała z wypróbowania kosmetyku, który producent nazywa „eliksirem młodości”. Niestety w tym przypadku działanie nie pokrywa się z czarowną nazwą.
„Wyjątkowo lekki preparat typu all-in-one, do pielęgnacji skóry twarzy - eliksir ma jedwabistą, delikatną, beztłuszczową konsystencję i przyjemny zapach. Zastosowane w preparacie pigmenty nowej generacji gwarantują natychmiastowy efekt rozświetlenia skóry, odświeżają i udoskonalają jej strukturę. Eliksir skutecznie redukuje i wygładza zmarszczki, stymuluje produkcje kolagenu, ma właściwości ujędrniające i liftingujące, nawilża, chroni skórę przed utratą wody i niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi”. Czyli kosmetyk ma działać na wielu płaszczyznach.
Niestety rzeczywistość jest inna. Faktycznie eliksir ma lekką konsystencję o niedrażniącym zapachu, wchłania się w skórę od razu po aplikacji, nie zostawiając przy tym żadnego śladu po sobie. Byłby to duży plus, ale mam nieodparte wrażenie, że nałożyłam bazę pod makijaż, bo cera wydaje mi się aż za bardzo wygładzona, co jest wynikiem dużej ilości silikonów w składzie. Mam cerę skłonną do zapychania i najprawdopodobniej przez te przez silikony na początku używania eliksiru pojawiło się u mnie kilka zaskórników, szczególnie na czole i policzkach.
Eliksir sprawia, że cera jest gładka, ale absolutnie nie ma tu tutaj efektu rozświetlenia czy odświeżenia skóry, a i nawilżenie jest słabe i nawet ja, posiadaczka skóry tłustej musiałam nałożyć warstwę nawilżającego kremu.
Ciężko mi się jednak wypowiedzieć w kwestii wygładzenia i redukcji zmarszczek, bo ich nie mam, ale patrząc na nikłe działanie w pozostałych kwestiach, wątpię, że ma on jakiekolwiek działanie przeciwzmarszczkowe.
Według producenta doskonale ma się także sprawdzać się jako baza pod makijaż, ale też nie do końca, bo nie ułatwia też w jakiś szczególny sposób nałożenia podkładu. Opakowanie także nie przypadło mi do gustu. Plastikowa buteleczka (30 ml) na zdjęciach wygląda elegancko, ale w rzeczywistości jest dość tandetna.
Szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego tyle kosztuje i po co powstał ten kosmetyk, skoro nie pielęgnuje cery. Odradzam jego zakup
Sklad: Aqua, Cyclopentasilioxane, Glycerin, Biosacharide Gum-1, Propylene Glycol, Decyl Cocoate, Titanium Dioxide (CI 177891), Dimethicone, Polysilicone-11, Polysorbate 20, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Sodium Acrylate/Sodium Acrylodimethyl, Trilaureth-4 Phosphate, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Sodium Hyaluronate, Palmitoyl Tripeptide-5, Mica, Gold, Tocopheryl Acetate, Ethylhexyl Hydroxystearate, Isopropyl Myristate, Butylene Glycol, Cyclopentasilioxane, Inulin Lauryl Carbamate, Disodium EDTA, Parfum, Caprylhydroxamic Acid, Phenoxyethanol, Methylpropanediol, Silica, Decyl Glucoside, Citric Acid, Tin Oxide (CI 177861) Citral, Citronellol, Linalool
Producent | Bandi |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Sera, ampułki |
Przybliżona cena | 120.00 PLN |