Ostatnio dość często spotykam się ze stwierdzeniem, że używanie pudru jest bardziej uciążliwe niż stosowanie fluidu. Jest to dla mnie absolutnie zaskakujące, gdyż moje odczucia są wręcz odwrotne. Zawsze zdawało mi się, że to właśnie fluid powoduje zbytnie obciążenie makijażu (szczególnie w przypadku cery tłustej i mieszanej), do tego brudzi ubrania i powoduje większe uzależnienie cery. Która z was ruszy się z domu bez fluidu na twarzy? Osobiście staram się unikać stosowania fluidów – podstawą mojego makijażu jest korektor i puder w kamieniu.
Mimo swojej naturalnej długowieczności – przeciętnie puder w kamieniu powinien starczyć przynajmniej na rok – udało mi się wypróbować wiele kosmetyków tego typu. Najbardziej cenię te, które oprócz swoich podstawowych funkcji, wykazują się czymś jeszcze, dlatego do gustu przypadły mi szczególnie te, proponowane przez Vipera Cosmetics. I tak, jeżeli zdecydujecie się właśnie na nie, staniecie przed ogromnym wyborem. Postaram się to pokrótce przybliżyć.
Do dyspozycji są 3 wersje: duo, mozaika i collage. Opcja „duo” to połączenie dwóch dość znacznie różniących się od siebie kolorów pudru transparentnego i brązującego z rozświetlającymi drobinkami w podobnej tonacji. Niezależnie od pory roku i tego czy skóra jest opalona, czy nie – za pomocą jednego kosmetyku dowolnie można dopasować kolor, tak aby twarz wyglądała jak najbardziej naturalnie. Z powodzeniem może także zastąpić róż. „Mozaika” to już wyższa technika. Jej powierzchnia składa się z większych plam kilku kolorów (około 6). Podobnie jak w przypadku „duo”, kolor można dowolnie dopasować, lecz dodatkowo niektóre części mozaiki to puder rozpraszający światło, opalizujący iskierkami (także w kilku kolorach), inne – rozświetlający oraz matujący. Ta wersja idealna jest zarówno do dyskretnego, dziennego makijażu, jak i mocniejszego, wieczorowego – zależy jak poprowadzimy pędzel. Natomiast „collage” jest do tej pory dla mnie zagadką. Cała powierzchnia to ciemniejszy puder opalizujący iskierkami, lekko brązujący, drobno nakrapiany dwoma jaśniejszymi, matowymi odcieniami. W zasadzie nadaje się tylko do makijażu wieczorowego, lecz tą wersję lubię najbardziej – daje magiczny, aksamitny efekt.
Wszystkie wersje są bardzo trwałe i ładnie matują twarz. Dobrze się trzymają i raczej nie mają tendencji do brudzenia ubrań. Cera nimi pokryta wygląda świeżo i promiennie, natomiast nałożone na powiekę przedłużają żywotność cienia, a te połyskliwe także rozświetlają spojrzenie. Można taknanieśc go na dekolt – zabieg taki optycznie powiększy piersi i doda im atrakcyjności.
Pudełko pudru jest kanciaste i swoją stylistyką nieodparcie kojarzy mi się z kosmetykami lat 60-tych. W każdym razie jest oryginalne. Niestety gąbeczka dodawana do pudru nie jest najlepszej jakości. Sytuację ratuje fakt, że puder w kamieniu najlepiej nakłada się dużym pędzlem a gąbeczka nie jest potrzebna, traktujmy ją więc awaryjnie. Inną wątpliwą sprawą jest zapach – jakby kwiatowy. Można się do niego przyzwyczaić, lecz czułabym się lepiej, gdyby nie było go wcale. No i jeszcze brakuje mi lustereczka – ułatwiłoby szybkie poprawki makijażu w pracy, czy w mieście, do których kosmetyk ten jest wprost stworzony. Ale wystarczy odrobina pomysłowości, mały tuning puderniczki i lusterko będzie na miejscu!
Podsumowując, wszelkie niedociągnięcia typowo techniczne puder rekompensuje nam swoją jakością, wszechstronnością, a poza tym ceną, dlatego mimo wszystko warto zwrócić na niego uwagę podczas zakupów!
Producent | Vipera Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry prasowane |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |