Przyznam się, że nie bez obaw kupowałam tę maseczkę. Nawet cena promocyjna (4,50 zł) wydawała mi się zbyt wysoka jak na maseczkę jednorazowego użytku (nie mówiąc już o kosmicznej cenie regularnej - 7 zł), która niekoniecznie mogła spełnić moje oczekiwania. W ostateczności okazało się, że nie jest tak źle jak myślałam.
Producent zapewnia, że ilość kosmetyku jest idealnie odmierzona na jeden zabieg. Jednak z całą pewnością mogę stwierdzić, iż spokojnie starcza na dwa a nawet trzy użycia. Maseczka miała pachnieć truskawkami. No cóż, to chyba jakaś przykra pomyłka. Dla mnie pachnie ona jak niedobry syrop bananowy, który piłam w dzieciństwie. Maseczka ma kolor bladoróżowy. Opakowanie jest dość niewygodne, ciężko "rozpakować" maseczkę, trzeba się wspomóc nożyczkami. Ma dobrą konsystencję, rozprowadza się równomiernie. Jest to maseczka z glinką, która ma za zadanie usunąć toksyny i odblokować zatkane pory skórne. I faktycznie, cera jest oczyszczona, gładka i w widocznie lepszym stanie. Jako że jest to maseczka z glinką nie zmywa się najłatwiej.
Analizując wszystkie za i przeciw wystawiam pięć gwiazdek, ponieważ maseczka wywiązała się ze swojej najważniejszej funkcji. Myślę, że warto ją kupić, ponieważ zapach i opakowanie nie mają aż tak wielkiego znaczenia.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: oczyszczające |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |