Skórę mam suchą, ale ze skłonnością do zmian trądzikowych, żeby było ciekawiej. Do tego dochodzą problemy z naczynkami, więc ciężko mi dobrać coś do mycia twarzy, aby wilk był syty i owca cała.
Nazwa "krem oczyszczający" wskazywałaby na to, że kosmetyk nie będzie wysuszać i nie podrażni naczynek, a że do tego przeciwtrądzikowy i firmy, którą darzę zaufaniem więc ten kompletny "cud miód i orzeszki" wylądował w mojej łazience. Nie doczytałam drobnego druczku na temat mikroperełek więc nieco mnie zaskoczył i zaniepokoił ich widok. Niepotrzebnie.
Kosmetyk ma konsystencję kremu, w ogóle się nie pieni zapach średnio morelowy, raczej sztuczny, ale nie przeszkadzający (generalnie producent mógłby go sobie darować i z nazwy, i ze składu). Perełki faktycznie wygładzają, są delikatniejsze niż te w tradycyjnych peelingach i naczynkowej cerze zupełnie nie szkodzą. Krem bardzo dobrze oczyszcza i odblokowuje pory, co ciekawe przeznaczony do cery tłustej - nie wysuszył mojej. Co więcej jako jedyny preparat do mycia twarzy (a ilu próbowałam nie jestem w stanie policzyć) naprawdę, zgodnie z obietnicą producenta nawilża. Skóra po umyciu nie jest ściągnięta i nie krzyczy natychmiast o solidną porcję kremu.
Dla mnie to sukces, śmiało mogę ten produkt polecić, bo na pewno zostanę przy nim dłuższy czas (przynajmniej dopóki nie znudzi się nim moja fanaberyjna cera). Podpisuję się obiema rękami pod obietnicami producenta.
Producent | St. Ives |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Żele i pianki do mycia |
Przybliżona cena | 11.00 PLN |