„W maseczce zastosowano kwas mlekowy o działaniu rozluźniającym spoiwo międzykomórkowe i złuszczającym nadmiar zrogowaciałych komórek. Usunięcie zrogowaciałej warstwy spłyca istniejące zmarszczki i odsłania „młodsze”, jaśniejsze warstwy naskórka. Koloryt skóry staje się jaśniejszy i bardziej wyrównany. Dodatek korundu – zmikronizowanego bardzo twardego minerału przyspiesza i pogłębia proces złuszczania. Maseczka działa na zasadzie podobnej do popularnego zabiegu kosmetycznego występującego pod nazwą mikrodermabrazja”.
Maseczka ma bardzo wygodną w aplikacji formę żelu o zabarwieniu na wpół przezroczystym. Zapach jest dość neutralny. Po nałożeniu zaczyna szczypać i to dość mocno i właściwie utrzymuje się to przez cały czas jej trzymania. Nie przeszkadza mi to, bo to oznacza, że aktywny składnik produktu, czyli kwas mlekowy (4%) działa.
Producent zaleca, aby maseczkę trzymać około 2 - 3 minut, ja trzymam 5, ponieważ mam tłustą, dość grubą skórę. Po tym czasie producent zaleca wmasowanie produktu przez chwilę, zapewne w tym momencie ma zacząć działać korund, a więc maleńkie białe drobinki. Spodziewałam się lepszego „ścierania”, ale drobinki są słabo wyczuwalne pod palcami, chyba jest ich zbyt mało i tego mi najbardziej brakuje. Po zmyciu, a usuwa się go łatwo, cera jest gładka, rozjaśniona, pory zmniejszone.
Po wspomnianym uczuciu szczypania spodziewałam się zaczerwienionej twarzy, podrażnień szczególnie wokół nosa, czyli gdzie moja skóra jest najbardziej wrażliwa, a tu nastąpiła miła niespodzianka w postaci zero zaczerwienień.
Produkt jest bardzo wydajny, a żelowa konsystencja sprawia, że można go nałożyć cienką warstewką.
Ogólnie ma świetny, naturalny skład i niewiele kosztuje. Polecam!
Producent | Fitomed |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: rozjaśniające |
Przybliżona cena | 27.00 PLN |