Jestem wymagająca co do kremów do rąk, które przede wszystkim muszą mocno nawilżać i odżywiać moją wrażliwą skórę dłoni, chronić przed czynnikami zewnętrznymi, a te na dzień bezsprzecznie powinny zawierać filtr chroniący przed przebarwieniami. W sklepach znajdziemy wiele nawilżających kremów do rąk, ale bardzo trudno znaleźć produkt zawierający sensowny filtr.
Markę The Body Shop znają chyba wszyscy z owocowych masełek do ciała. Miałam kilka jej kosmetyków i mam do nich stosunek obojętny, ale ten krem spełnia swoją rolę i zasługuje na maksymalną ocenę, choć zauważyłam w nim jedną wadę.
Nie jest gesty, ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania i jeśli nie przesadzimy z nakładaną ilością nie zostawia tłustych rąk, co bardzo sobie chwalę. Ma lekko różową barwę i coś, co bardzo przypadło mi do gustu, a mianowicie śliczny różany zapach! Pachnie identycznie jak używane przeze mnie różane perfumy, nie ma w nim ani krzty chemicznych nut.
Z działania wywiązuje się jak przystało na dobry krem. Nawilża i wygładza nawet moje suche i wymagające ręce, a co więcej efekt gładkości nie znika po umyciu, co nie zawsze jest regułą w tego typu kosmetykach. Jak głosi napis na opakowaniu, przeznaczony jest dla skóry dojrzałej, ale nie sugerowałabym się tym, bo nie ma w składzie nic takiego, co nie jest odpowiednie również dla mojej dwudziestokilkuletniej skóry.
Oczywiście muszę także wspomnieć o dodatku filtru SPF 15 - jest to filtr miejski, więc średni, ale mnie nie potrzebny wyższy, bo mieszkam w kraju, gdzie słońce nie jest zbyt silne.
Krem jest dobry, ale zaznaczam, że nadaje się przede wszystkim na ciepłe pory roku- na zimę będzie za slaby.
Niestety opakowanie sprawiło, że odejmuję aż dwie gwiazdki. Bardzo dobry krem zapakowano w okropną, aluminiową tubę (100 ml) z zakrętką. Tuba już po paru życiach jest pognieciona i prezentuje się nieestetycznie, z pewnością nie uda mi się wycisnąć kremu do końca, bo będę musiała zgniatać, rolować, a bywało, że w takich niefortunnych opakowaniach powstawała dziura i kosmetyk się wylewał.
Wiem, że aluminium chroni składniki aktywne i jest ekologiczne, ale jest to niewygodne i z reguły powstrzymuję się przed zakupem kosmetyków w takich opakowaniach. Gdyby krem nie usatysfakcjonował mnie działaniem, przestałabym męczyć się z tą giętką, powyginaną tubką, ale działanie trafia w moje potrzeby i niewykluczone, że znajdzie się u mnie ponownie.
Polecam przede wszystkim na lato.
Sklad: Aquaa/Water/Eau (Solvent/Diluent), Ethylhexyl Methoxycinnamate/Octyl methoxycinnamate (Sunscreen), Ethylhexyl Salicylate (Sunscreen), Butylene Glycol (Humectant), Butyl Methoxydibenzoylmethane (Sunscreen), Ethyl Trisiloxane (Skin-Conditioning Agent), Ethylhexyl Stearate (Skin-Conditioning Agent - Emollient), Cetearyl Alcohol (Emulsifier), Parfum/Fragrance (Fragrance), Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer (Stabiliser/Viscosity Modifier), Benzyl Alcohol (Preservative), Methyl Gluceth-20 (Viscosity Modifier), Phenoxyethanol (Preservative), Ceteareth-20 (Emulsifier), Tocopheryl Acetate (Antioxidant), Butyrospermum Parkii/Butyrospermum Parkii (Shea Butter) (Skin-Conditioning Agent/Emollient), Glycine Soja Oil/Glycine Soja (Soybean) Oil (Emollient/Skin Conditioner), Rosa Damascena Flower Water (Skin Condtioning Agent), Bertholletia Excelsa Seed Oil (Emollient), Sodium Hydroxide (pH Adjuster), Caprylhydroxamic Acid (Chelating Agent), Rosa Canina Fruit Oil (Skin-Conditioning Agent), Tetrasodium Glutamate Diacetate (Chelating Agent), Citronellol (Fragrance Ingredient), Methylpropanediol (Solvent), Geraniol (Fragrance Ingredient), Squalane (Hair & Skin Conditioning Agent), Hexyl Cinnamal (Fragrance Ingredient), Benzyl Salicylate (Fragrance Ingredient), Potassium Sorbate (Preservative), Citric Acid (pH Adjuster), Ascorbic Acid (Antioxidant), Caramel (Colour), CI 17200/Red 33 (Colour), CI 15985/Yellow 6 (Colour)
Producent | The Body Shop |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Dłonie i paznokcie |
Przybliżona cena | 39.00 PLN |