Tegoroczna długa zima pozostawiła suchy ślad nawet na mojej niezbyt wrażliwej skórze, dlatego początek wiosny upływa mi pod znakiem poszukiwań balsamu idealnego. Ten – przyznaję otwarcie - jest niezły.
Na jego korzyść przemawia duża, wygodna butelka (500 ml) ze sprawnie działającą pompką. Konsystencja jest lekka, wchłania się szybko i nie pozostawia żadnej tłustej, czy lepiącej się warstewki, czego szczerze nie znoszę. Niestety, w przypadku silniejszych przesuszeń (łokcie czy kolana) jego nawilżające działanie może okazać się zbyt słabe, pewnie dlatego producent sugeruje stosowanie go nawet dwa razy dziennie. Kosmetyk przyjemnie wygładza skórę, koi podrażnienia i otarcia, umiarkowanie choć niezbyt długotrwale nawilża, ale obiecywanego ujędrnienia nie zauważyłam.
Miłośniczkom różanych aromatów spodoba się zapach tego balsamu – przypomina woń prawdziwych dzikich róż, bez chemicznych czy słodkich domieszek. Jest dość intensywny i naprawdę długotrwały – po wieczornej aplikacji dość mocno czułam go jeszcze następnego dnia rano!
Ogólnie – warto!
Skład: aqua, glycine soya oil, urea, cocos nucifers oil, glycerin, propylene glycol, octyldodecanol, dimethicone, isopropyl myristate, acrylates / C10-30 alkyl acrylate crosspolymer, panthenol, dicaprylyl carbonate, triethanolamine, allantoin, hysluronic acid, rosa damascena flower extract, water / butylene glycol / laminaria hyperborea extract, buyrospermum parkii (shea butter) fruit, glycose, betainę, polysorbate 20 / peg-20 glyceryl laurate / water / tocopherol / linoleic acid / retinyl palmitate, phenoxyethanol / methylparaben / butylparaben / ethylparaben / isobutylparaben / propylparaben, DMDM hydantoin, fragrance, disodium edta, geraniol, citronellol, cinnamyl alcohol, eugenol
Producent | Eveline Laboratories |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |