Niejedna kobieta ma słabość do słodkości. Niestety, my kobiety - często nabawiamy się przez tę "słabość" zbędnych kilogramów. Firma Bielenda zaoferowała nam czekoladową chwilę rozkoszy bez żadnych kalorii - w formie kosmetyku.
Czekoladowy deser do kąpieli (odpowiedni do każdego rodzaju skóry) - składający się z dwu warstw - brązowej i mlecznej (przed użyciem produkt należy zmieszać, aby warstwy połączyły się ze sobą) urzeka swoim zapachem od pierwszego powąchania. W tym wypadku nie mamy do czynienia z czekoladą o sztucznym aromacie, zapach nie zmienia się też po kąpieli, pozostając na naszej skórze. Krótko mówiąc, zarówno w butelce, w wannie, jak i na ciele jest taki sam. To pierwsza "zapachowa" strona medalu. Niestety, czekoladowy aromat nie pozostaje na skórze przez długi czas. W moim wypadku były to dwie godziny po kąpieli.
Konsystencja produktu jest dosyć płynna, ale kosmetyk jest bardzo wydajny. Wystarczy nalać go tylko troszkę, aby mieć możliwość rozkoszowania się relaksującą, aromatyczną kąpielą. Funkcjonalne opakowanie z małym otworem nie pozwala zbyt dużej, niepotrzebnej ilości płynu wylać się na raz. Moim zdaniem jednak co do "uciechy oka" dzięki opakowaniu można podyskutować. Ani nie przeszkadza, jednak zbyt piękne też nie jest. Ot, zwykła plastikowa butelka z brązową zakrętką.
Najważniejsza rzecz, decydująca o kupnie, to jednak działanie produktu. "Głęboko nawilżonego ciała", obiecanego przez producenta, nie udało mi się zaobserwować, a nawet radzę po wyjściu z wanny użyć jeszcze balsamu do ciała.
Faktycznie, ten deser do kąpieli ma relaksujące właściwości. Miło jest, za niewielką cenę, pozwolić sobie codziennie na chwilę odprężenia. Gdy dodamy do łazienkowego królestwa jeszcze odrobinę nastroju - zgaszone światło, świece, jeśli ktoś lubi - w tle muzyka, na twarzy relaksująca maseczka, to faktycznie „deser” będzie bardzo efektownym dopełnieniem.
Producent | Bielenda |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |