Czy nadwaga jest mi pisana? List do Dietetyka
NINA WESOŁOWSKA • dawno temuGdy myślimy o swojej figurze w przyszłości, często przywołujemy w pamięci obraz mamy czy babci. Wydaje nam się, że odziedziczymy po nich niechciane fałdki i zbędne kilogramy. Okazuje się jednak, że nasz wygląd nie jest z góry przesądzony, a tak naprawdę wszystko zależy od nas, naszego stylu życia i nawyków żywieniowych. Na pytanie czytelniczki, jak utrzymać stałą wagę odpowiada Agnieszka Boryna, konsultant ds. prawidłowego odżywiania.
Gdy myślimy o swojej figurze w przyszłości, często przywołujemy w pamięci obraz mamy czy babci. Wydaje nam się, że odziedziczymy po nich niechciane fałdki i zbędne kilogramy. Okazuje się jednak, że nasz wygląd nie jest z góry przesądzony, a tak naprawdę wszystko zależy od nas, naszego stylu życia i nawyków żywieniowych. Na pytanie czytelniczki, jak utrzymać stałą wagę odpowiada Agnieszka Boryna, konsultant ds. prawidłowego odżywiania.
Pani Agnieszko!
Niedługo skończę czterdzieści lat i w związku z tym zaczynam obawiać się trochę o swój wygląd. Po czterdziestce moja mama zaczęła tyć, a obecnie ma dużą nadwagę. Ja mam budowę mamy- szczupła do pasa, ale szerokie biodra, duża pupa i grube uda. Zanim urodziłam dziecko, byłam bardzo szczupła. W ciąży przytyłam tylko 8 kg, ale to za sprawą diety, bo miałam cukrzycę. Na wadze przybrałam, gdy przestałam karmić. Od tej pory przez te kilkanaście lat trochę mi przybywało. Dzisiaj ważę o 10, czasami 15 kg więcej niż wtedy, w zależności od tego, czy stosuję jakąś dietę odchudzającą. Mam za sobą dietę Dukana, kapuścianą, trzydniową i dwutygodniową, których nazw nie pamiętam. Obecnie ważę ok. 65 kg, ale mam świadomość tego, że nie mogę sobie na wszystko pozwolić, bo waga zacznie się zmieniać. Jaką dietę poradziłaby mi Pani, aby nie dopuścić do większych problemów, zwłaszcza że w każdym roku zawsze mi coś niepostrzeżenie przybywa. Na co powinnam już zacząć uważać, z czego zrezygnować, aby było skuteczne, a nie wiązało się ze strasznymi wyrzeczeniami? Poza tym dużo czasu spędzam w pracy. Może ma Pani jakąś propozycję, aby tradycyjne kanapki zamienić czymś, co nie wymaga dużo przygotowań?
Karolina
***
Agnieszka Boryna — konsultant ds. prawidłowego odżywiania. Absolwentka Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Obecnie prowadzi warsztaty prawidłowego odżywiania dla osób, które mimo katorżniczych diet nie uzyskują wymarzonej sylwetki, dla osób z niedowagą, które chętnie przyjmą parę kilogramów, oraz dla osób, które po prostu chcą usystematyzować i rozszerzyć swoją dotychczasową wiedzę. Prywatnie uwielbia wypróbowywać nowe przepisy kulinarne i wyszukiwać zdrowszej alternatywy tradycyjnych polskich dań. Otwarta i ciekawa wszystkich eko nowości pojawiających się na rynku.
Pani Karolino,
Wiele osób winą za pojawienie się paru kilogramów więcej obarcza albo geny, albo wiek. Geny, bo mama, babcia, córka kuzynki matki przytyły i wydaje się, że nie możemy tego uniknąć. Geny mogą, ale nie muszą dawać nam skłonność do przybrania na wadze, ale poddanie się i niepodjęcie żadnego działania utwierdzi nas tylko w przekonaniu, że to geny są winne naszej nadwadze. Jednak na szczęście jest wręcz przeciwnie. Według koncepcji Lalondey'a wpływ na nasz wygląd i zdrowie w 15% mają czynniki genetyczne, natomiast w 55% nasz styl życia. To jest bardzo dobra informacja, ponieważ na geny nie mamy wpływu w przeciwieństwie do stylu życia.
Tempo przemiany materii wraz z wiekiem może zwalniać. Pamiętamy, kiedy miałyśmy kilkanaście lat, jadłyśmy prawie wszystko, na co miałyśmy ochotę, a nasza waga wcale nie rosła. Niestety, z wiekiem to się zmienia. Czy możemy temu przeciwdziałać? Oczywiście, że tak. Musimy po prostu zmienić nawyki żywieniowe. Niestety to, co Pani jadła kilkanaście lat temu, obecnie nie jest obojętne dla Pani figury. Jednym słowem organizm nie radzi sobie już tak dobrze i sprawnie ze wszystkim, co Pani jadła do tej pory. Dlatego też konieczna jest zmiana dotychczasowego odżywiania i niestety nie wszystko co Pani zje, będzie bezkarne. Zmiana nawyków żywieniowych jest możliwa, ale wymaga cierpliwości i samodyscypliny.
Do diety wprowadzamy obowiązkowo wodę mineralną, z którą się nie rozstajemy przez cały dzień. Najważniejszym posiłkiem dnia koniecznie musi być śniadanie. Pamiętamy, aby zjeść 5–6 niewielkich posiłków dziennie. Słodycze zamieniamy na warzywa i owoce. Posiłki powinny być prawidłowo zbilansowane i bogate w pełnowartościowe białko, dobre tłuszcze, węglowodany złożone. Proszę również wprowadzić do swojego trybu życia aktywność fizyczną. Połączenie aktywności fizycznej z prawidłowym odżywianiem zdecydowanie szybciej zbliża nas do wymarzonej sylwetki. Idealny posiłek do pracy to taki, który dobrze smakuje "na zimno", zaspokoi nasz głód przy jednoczesnym dostarczeniu odpowiedniej ilości składników odżywczych. Dobrym rozwiązaniem jest upieczenie pasztetu w oparciu o rośliny strączkowe. Taki pasztet można zjeść sam bądź z dodatkiem pieczywa pełnoziarnistego.
Pasztet z soczewicy
500g czerwonej soczewicy,
2 słodkie marchewki,
1 cebula,
2 ząbki czosnku,
2 łyżeczki utłuczonych nasion kolendry,
½ łyżeczki płatków chili,
2 łyżeczki garam masala lub przyprawy curry,
ok. 2cm korzenia imbiru,
2 jajka,
garść pistacji,
sól,
pieprz.
Marchewkę zetrzeć na grubych oczkach. Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oleju rzepakowym. Dodać startą marchewkę, utarte nasiona kolendry, chilli i garam masalę. Podsmażyć chwilę i dołożyć soczewicę. Zetrzeć imbir i wycisnąć czosnek. Całość zalać wodą i posolić. Gotować aż całość uzyska konsystencję gęstej masy. W razie potrzeby podlewać wodą. Masę wystudzić, dodać jajka i przesiekane pistacje. Brytfankę wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć masę. Piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni przez ok. 30 minut.
Przepis, nie należy do wyjątkowo szybkich w wykonaniu, ale musimy mieć świadomość, że przygotowanie pełnowartościowego dania to niestety nie fast food.
Pozdrawiam, Agnieszka Boryna
Kontakt do konsultantki ds. prawidłowego odżywiania: swiat-zdrowia, facebook.com/swiatzdrowia
Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do dietetytczki, magda.trawinska@kafeteria.pl (z dopiskiem List do Dietetyka)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze