Ostatnio rzadko nakładam na twarz coś prócz błyszczyka i tuszu, więc do odświeżenia buzi służą mi nawilżane chusteczki. Jednak, gdy mam na twarzy przysłowiową "tapetę" często do pozbycia się świecenia używam bibułek. Wybrałam się do drogerii, aby kupić moje ulubione i wypróbowane, a tu niespodzianka - zabrakło. Kupiłam zatem inne - wybór padł na produkt Dermiki z serii Mat-B.
W niepraktycznym, papierowym pudełeczku (które ma jeden plus - zmieści się bez problemu do kosmetyczki) znajduje się 50 sztuk bibułek dość dużej wielkości. Są one koloru żółtego, lekko przezroczyste.
Producent obiecuje, że bibułki nie naruszają makijażu - i to w stu procentach prawda. Moim zdaniem jednak, kiepsko "naruszają" sebum. Przykładowo, aby pozbyć się tłustej warstewki z policzka muszę użyć dwóch bibułek. Zatem nie ma co liczyć, że produkt będzie długo nam służył.
Jeśli już jednak, metodą długiego przykładania bibułek pozbędziemy się nadmiaru sebum nie możemy liczyć na długotrwały efekt "mat". Owszem, po powtórnym nałożeniu grubej warstwy pudru skóra będzie znów matowa około trzy godziny, lecz bez nałożenia pudru świecenie powróci w powalającym na kolana czasie - godzina! Dla mnie - zdecydowanie za krótko.
Mozolne w użyciu, kiepsko matujące - za taką cenę absolutnie kiepskie. Odradzam.
Producent | Dermika |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Preparaty specjalne |
Przybliżona cena | 27.00 PLN |