Serum jest w moim posiadaniu od dłuższego czasu, kupiłam je jeszcze zanim dostępne było w katalogach. Pewnie konsultantki mają taki przywilej, że mogą zamówić produkty wcześniej, nim wejdą do regularnej sprzedaży. Stąd ten wniosek, że serum dostałam od koleżanki, która jest właśnie konsultantką. Ale do rzeczy.
Żelowa konsystencja rozświetlona jest holograficznymi drobinkami, jednak - całe szczęście - nie należy spodziewać się nachalnego, tandetnego brokatu. Na twarzy drobin nie widać, więc o rozświetleniu, o którym mówi nazwa, nie ma mowy. Ale za to serum wygładza niesamowicie i nadaje buzi miękkość.
Wielkie pochwały należą się temu specyfikowi za nawilżanie. Skóra się po nim nie świeci (a mam mieszaną i wrażliwą), więc przed większymi wyjściami stosuję go nawet pod makijaż. Trzymam go w lodówce, dzięki temu świetnie sprawdza się również w upalne dni, ponieważ schłodzony żel wspaniale koi skórę.
Opakowanie wygodne, z pompką, która nabiera wystarczającą ilość kosmetyku, w sam raz na posmarowanie twarzy. Pojemność to 50 ml - to dużo, zwłaszcza, że serum nie stosuje się codziennie (choć producent nie podaje jak często należy je wklepywać w skórę). Ja używam 2 razy w tygodniu na noc, czasem pod makijaż, gdy wymaga tego sytuacja, a na co dzień stosuję po prostu krem nawilżający i to w zupełności wystarcza.
Pachnie bardzo delikatnie, podobnie jak reszta kosmetyków z serii, ale nie tak nachalnie.
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Sera, ampułki |
Przybliżona cena | 23.00 PLN |