Wybierając żel pod prysznic na wakacyjny wyjazd (spodziewałam się nieziemskich upałów i temperatur sięgających granic wytrzymałości) odniosłam wrażenie, że prawdziwą świeżość, odświeżenie z mocą górskiego wodospadu – mówiąc reklamowym slangiem, znaleźć mogę jedynie na półce z kosmetykami męskimi. Ku zadowoleniu męża, wybrałam propozycję z męskiej linii Fa.
Speedster, bo taki tytuł nosi ta linia, to zapach bazujący na połączeniu guarany i limonki, jednak w pierwszym etapie mycia pachnie jak... majeranek. Żel jest gęsty, przezroczysty w kolorze zieleni – dokładnie takim jak imitująca bańkę mydlaną gadżeciarska ozdoba na zamknięciu czarnego opakowania (250 ml). Żel pieni się dobrze i spłukuje bez problemów. Pozostawia skórę dokładnie oczyszczoną, stonizowaną i pachnącą nawet mocniej niż podczas samej kąpieli. Zapach nie utrzymuje się może bardzo długo, ale jest intensywny i potęguje uczucie świeżości.
Żel, według producenta, nadaje się również do mycia włosów – to z jasnych przyczyn polecić mogę tylko panom z krótkimi włosami i bez problemów z łupieżem. Z ciekawostek, warto też wspomnieć o dość nowatorskim umieszczeniu w składzie tauryny, znanej z wielu napojów energetycznych. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt braku naukowego potwierdzenia przypisywanego jej działania pobudzającego. Ale każdy chwyt jest dobry – ten akurat myślę, że skutecznie zadziała na świadomość panów, szczególnie tych dbających o kondycję a nie do końca interesujących się biochemią.
Jeżeli potrzebujecie dobrego, odświeżającego i ciekawie pachnącego żelu – polecam jak najbardziej, „dopalacza” natomiast radzę szukać gdzieś indziej.
Producent | Fa |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |