Powiedzenie “jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego” właśnie przestało się liczyć.
Propozycja Chanel dla kobiet nie borykających się jeszcze z poważnymi zmarszczkami to linia Beaute Initiale, wprowadzona w tym roku na rynek. W jej skład wchodzi między innymi emulsja stopniowo opalająca z filtrem SPF 15. Emulsja chroni zatem przed promieniowaniem słonecznym, nadaje skórze ładny, zdrowy odcień, a dodatkowo, dzięki wyciągowi z imbiru, działa antyoksydacyjnie. To brzmi prawie za dobrze, żeby było prawdziwe.
Emulsja zamknięta jest w plastikowej butelce (można ją postawić na korku, kiedy preparat zacznie się kończyć). Ujście jest wąskie, w sam raz, żeby oszczędnie nabrać preparat. Butelkę można ścisnąć, co bardzo ułatwia nabieranie.
Niejakim minusem może być aromat – nie tyle nawet nieprzyjemny, co niespodziewanie silny jak na krem do twarzy. Jednak rozwiązanie jest proste – jakoś trzeba zamaskować znany zapach DHA, czynnika reagującego z naskórkiem. Już w trakcie aplikacji zapach się ulatnia i nie czuć go w ogóle na twarzy po zakończeniu nakładania kremu.
Sam krem ma nieco złocisty kolor, nie na tyle jednak, żeby barwić twarz – jeśli cokolwiek, to efekt działania DHA widać po jakichś dwóch dniach stosowania. Jest niezwykle naturalny. Lepszy, niż cokolwiek, co do tej pory widziałam – i co ważne, przy codziennym stosowaniu tego kremu, efekt nie staje się po pewnym czasie przerysowany, a na twarzy nie pojawiają się wypryski, nie ma też zwiększonego przetłuszczania się, co było grzechem wielu preparatów.
Emulsja wchłania się na tyle szybko, że już po chwili można przystępować do dalszych czynności związanych z makijażem. Ale jeśli nie potrzebuje się idealnego efektu i wystarczy naturalny look, wystarczy odrobina pudru na nos i można wychodzić z domu. Zwolenniczki wyższych filtrów zapewne wolałyby ochronę na poziomie SPF 50, ale uważam, że SPF 15 to dobra ochrona podstawowa – a osoby bardziej przekonane do kosmetyków o wysokim faktorze mogą go używać osobno.
Chanel to marka o uznanej renomie, a jej kosmetyki nigdy nie są tanie. Ten też nie jest – ale jeśli wziąć pod uwagę, że jeden preparat nawilża, brązuje, chroni przed słońcem i przed wolnymi rodnikami, a po paru dniach może zastąpić (dzięki wytworzonemu efektowi) krem tonujący, to cena nie wygląda już tak strasznie.
Producent | Chanel |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 302.00 PLN |