W internecie wyczytałam wiele pozytywnych opinii na temat mydła Alep. Zachęcona postanowiłam wypróbować na własnej skórze dobroczynne działanie tych mydełek. Wybrałam dwa warianty. W sklepie internetowym, w którym nabyłam ten produkt napisano, że jest to mydełko o przyjemnym zapachu. Obecny w nim olej z czarnuszki zawiera kwasy tłuszczowe nienasycone i polynienasycone, witaminy E i A oraz sole mineralne. Podobno jest to prawdziwy eliksir młodości o działaniu przeciwzmarszczkowym. Nigelle jest prawdziwym panaceum na wiele problemów skórnych i zdrowotnych.
Co mnie zaskoczyło, gdy odpakowałam mydełko, to to, że jest ono czarne jak węgiel. Zapach nie jest oszałamiająco przyjemny, raczej pachnie jak dawne mydła pachniały, czyli nijak, kwiatowo-mydlano. Dobrze się pieni i trzyma formę, nie rozpływa się. Kiedy myję nim ręce, woda jest czarnego koloru.
Mydełko nie podrażnia, ale jak każde normalne mydło bardzo odtłuszcza skórę, więc nie jest ona tak nawilżona, jak sugerowałyby niektóre opinie. Co za tym idzie, nie wierzę, w działanie przeciwzmarszczkowe tego mydła. Jestem w stanie uwierzyć, że olej Nigelle ma takie właściwości, ale nie w formie mydła. Myślę, że prawdą jest to, że działa dobroczynnie na podrażnienia i inne problemy skórne, bo jest to prosty i naturalny produkt bez zbędnej chemii.
Podsumowując - jest to dobre mydło, choć wolałabym, aby ładniej pachniało. Nie ma żadnych nadzwyczajnych właściwości w moim odczuciu, ale prostota ma swoje duże zalety, których nie można bagatelizować.
Polecam zwłaszcza osobom o wrażliwej skórze.
Skład: olej w oliwek (Olea europea), Olej z jagód laurie (Laurus nobilis), olej Nigelle (Nigella sativa).
Producent | Alepia |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Mydła |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |