Wyjeżdżając do Londynu trzeba spakować walizkę i oczywiście kosmetyczkę. Nie wiem jak to się stało, ale zapomniałam zapakować błyszczyka. Gdy przyleciałam już do domu, od razu wyruszyłam do chyba najsławniejszej w całym Londynie drogerii Boots. Będąc przy stoisku zauważyłam drugie, ładnie oświetlone półki z kosmetykami w naturalnych kolorach i niesamowicie niskich cenach. Zobaczyłam tam również błyszczyki. Bardzo ładne, w ciepłych nie "krzykliwych" kolorach. Wybór było naprawdę duży - około 20 kolorów.
Ja wybrałam beżowo-brązowy z iskrzącymi brokacikami, nazywał się Barley Sugar. Gdy otworzyłam błyszczyk poczułam piękny, kawowy zapach! Za każdy razem, gdy go otwierałam, przypominała mi się świeżo zmielona kawa z cukrem. Smak również ten sam.
Błyszczyk ma ładne, poręczne opakowanie z pacynką, która naprawdę łatwo nabiera kosmetyk. Pojemność to 8 ml.
Moim zdaniem ważnym plusem jest to, że brokat nie rozchodzi się po całej twarzy, ani wokół ust - jest tam gdzie ma być. Co do trwałości - trzyma się około 3,5 godziny. Konsystencja nie jest zbyt rzadka ani gęsta, taka w sam raz.
Byłam naprawdę strasznie zaskoczona, ponieważ błyszczyk bardzo dobrze nawilża usta, stają się po nim miękkie i ładnie wyglądają.
Polecam!
Producent | Boots |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |