Wreszcie można kupić tanią mascarę w kolorze. Wszystkie dziewczyny, które szukają stonowanych, ale kolorowych tuszów wiedzą w czym rzecz. Zwłaszcza ładna zieleń jest niemal nie do zdobycia. Od jakiegoś czasu miałam ochotę na kolorowy tusz - ładną śliwkę i ładną zieleń w raczej umiarkowanej cenie (eksperyment mógł się udać lub nie).
Tu muszę przyznać, że eksperyment był udany w całości. Powiedzieć "ładny" o kolorach Sensique to za mało. Fiolet jest śliwkowy, głęboki, miękki, a zieleń - leśna. Oba idealne dla brązowych lub orzechowych oczu. Fiolet ładnie sprawdzi się przy zielonych, a z zielenią poeksperymentowałabym przy szarych lub jasnoniebieskich / jasnozielonych. Przepiękne.
Tusze są wodoodporne, ale delikatne. Nie osypują się. Nie rozmazują w warunkach deszczowo-emocjonalnych, pływanie zatem czy chlapanie wodą nie powinno im specjalnie zaszkodzić. Nie sklejają rzęs, ale i nie robią „firany” wbrew zapewnieniom producenta, który obiecuje pogrubienie, zagęszczenie, wydłużenie i elastyczność. Jedyne, co osiągniemy to odrobina koloru na rzęsach i minimalne pogrubienie - bardzo dzienny efekt! Druga warstwa daje większe pogrubienie, ale wciąć bardzo delikatnie, nadal nie ma mowy o polepionych owadzich nóżkach. Można też pociągnąć nim lekko końce rzęs umalowanych czarnym tuszem.
Szczoteczka jest gęsta, twarda, nabiera się na nią niewiele tuszu. Można nawet malować samym czubkiem, bez obawy, że posklejamy rzęsy. Można ją wygiąć, jeśli komuś wygodniej malować zgiętą.
Wygodne i naprawdę ładne opakowanie zawiera 10 ml tuszu.
Demakijaż - koniecznie za pomocą preparatu do kosmetyków wodoodpornych.