Bardzo lubię słodkie balsamy do ust i nie ma właściwie chwili żebym czegoś na ustach nie miała. Ostatnio natrafiłam na balsam do ust amerykańskiej firmy Lotta Luv, która pojawiła się w Polsce. Balsam jest w różnych wersjach smakowo-zapachowych, między innymi lukrowanego ciasteczka w ślicznym opakowaniu jak herbatnik z lukrem. Balsam ma formą sztyftu i jak zapewnia producent nawilża, odżywia i chroni usta a do tego ma przyjemnie pachnieć i smakować.
W kwestii nawilżenia - w zupełności się zgadzam. Usta są gładkie, odżywione, nie pękają a nawet pozbyłam się śladów po opryszczce używając tego balsamu. Konsystencja jest przyjemna kremowa, aksamitna, bogata, ale prawie (na ile to możliwe w słodkim balsamie) nie klejąca. Pomadka jest niemal bezbarwna, nadaje się pod kolorowy błyszczyk (nie warzy się) i nadaje naturalny połysk.
Zapach jest po prostu świetny. Zupełnie jak ciasteczka - słodki, apetyczny aż chce się go zlizywać. Smakuje i pachnie po prostu super! Sztyfcik dobrze upalne dni i jest wydajny (nakładam go wielokrotne w ciągu dnia).
Za opakowanie mieszczące 4,2 g należy zapłacić niecałe 11 zł
Polecam! Warto się skusić. Przyjemnie tak dbać o usta.
Producent | Lotta Luv |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 11.00 PLN |