Seria Planet SPA od samego początku wydawała się ciekawa, a nawet "smakowita" - po prostu miałam ochotę coś z niej kupić i wypróbować. Po zakupieniu (czy też wypróbowaniu od koleżanki) kilku kosmetyków mogę stwierdzić, że jest niezła. Dlatego też zdecydowałam się kupić ów scrub. Nie zdążyłam jednak, bo dostałam go z prezencie. Najpierw stał dość długo na półce, ale w końcu został poddany testowi.
Oto jego wyniki:
+miła konsystencja, ale oczywiście z ostrymi drobinkami
+piękny zapach; gdy masujesz skórę woń rozchodzi się przynajmniej na pół łazienki
+lekko natłuszcza skórę
+gdy po użyciu scrubu zastosujesz balsam, efekt jest wyśmienity - skóra o wiele lepiej go chłonie i jest bardziej nawilżona i odżywiona
-nie zauważyłam by skóra uległa wygładzeniu - wszystkie drobne krostki jak były tak są, skóra nie stała się więc idealnie gładka jak zapewniał producent
-w żaden sposób nie zmienił się koloryt skóry, nie poprawił się ani nie wyrównał
Ogólnie produkt ten nie jest złym, nietrafionym zakupem, ale trzeba się zastanowić czego się po nim oczekuje. Bo jeśli tak jak ja stawiacie na wygładzenie skóry, no to może lepiej kupić coś innego. Za pewne znajdą się panie, którym w tej kwestii pomógł, ale ja do nich nie należę, a szkoda, bo głupio mi teraz, gdy osoba, od której go dostałam, pyta mi się, czy jestem z niego zadowolona. Mówię, że tak. Ale tu będę szczera i powiem, że nie! Mimo to - stawiam czwórkę.
(Scrub często można dostać nawet 10 zł taniej niż podana przeze mnie cena.)
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Peelingi |
Przybliżona cena | 25.00 PLN |