„Lśniąca, nawilżająca i nadająca natychmiastowego błysku ustom! Bądź przygotowana na niesamowity efekt końcowy, który w rezultacie odbudowuje i nawilża… Nieklejąca i niesamowicie wygładzająca pomadka o lekkiej konsystencji, dająca możliwości kontroli rozprowadzania, co ułatwia aplikację. Mieszanina naturalnych ekstraktów jak olej z pestek winogron, oleju z pestek moreli, czy mieszanina naturalnych maseł jak masło shea, masło kokosowe i masło mango wygładzają i zmiękczają usta nawadniając i chroniąc je pozostawiają łagodząco kojący efekt”.
Mam tę pomadkę w odcieniu P304 - jest to uroczy kolor nude, będący połączeniem beżu, różu i delikatnego koralu. Pomadka znajduje się w całkiem fajnie prezentującym się różowym, plastikowym opakowaniu (4,2 g). Kosmetyk ma cudowną, kremową konsystencję, co jest zapewne także wynikiem tego, iż nie posiada w sobie absolutnie żadnych drobinek, czy perły.
Myślałam, iż będzie to pomadka nabłyszczająca jak obiecuje producent, jednak moim zdaniem pomadka absolutnie nie jest tego typu. Przede wszystkim ma bardzo mocno kryje, a wykończenie jest matowe z bardzo niewielką odrobiną połysku. Szkoda, bo bardzo lubię pomadki połyskujące. Pomadka natomiast nie wysusza ust, nie podkreśla suchych skórek, nosi się ją całkiem komfortowo, chociaż nie uważam, aby jakoś szczególnie nawilżała.
Jest jedna rzecz, która nie odpowiada mi w tym kosmetyku, mianowicie jego zapach. Delikatnie mówiąc zapach jest intensywny i zwyczajnie sztuczny.
Producent | Flormar |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |