Tegoroczna wiosna upłynęła mi pod znakiem rozglądania się za kwiatami czarnego bzu. Koniecznie chciałam znaleźć krzew z dala od samochodowych spalin, z którego kwiaty mogłabym wykorzystać do starego, babcinego przepisu. Nie zdążyłam, kwiaty przekwitły, ale zamiast tego w oko wpadła mi balsam marki Gosh właśnie z kwiatem czarnego bzu w roli głównej.
Kosmetyk mieści się w pękatej, ale dość wygodnej butli (500 ml) z zakrętką trochę w stylu retro. Mimo pokaźnych rozmiarów, jest całkiem wygodna w użyciu. Zapach kwiatów czarnego bzu jest niestety trochę zniekształcony przez dodatek cytryny, jest trochę zbyt cukierkowy, ale bardzo oryginalny. W dodatku dość długo utrzymuje się na skórze.
Nie jestem fanką intensywnego nawilżania i natłuszczania skóry, moja doskonale radzi sobie sama, ale ten kosmetyk jest wprost idealny – leciutki, doskonale i szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia tłustości, czy lepkości. Lekko wygładza i nawilża, przyspiesza także regenerację naskórka i gojenie drobnych ranek. Obawiam się jednak, że osoby cierpiące na silne przesuszenia mogą odczuwać niedosyt.
Niepokoi mnie jedynie tak duża pojemność balsamu – już wiem, że będę zużywać go bardzo długo, a chętnie wypróbowałabym także inne zapachy - zamiast jednego wielkiego wolałabym 2 lub 3 mniejsze opakowania.
Gorąco polecam!
Skład: aqua, ethylhexyl stearate, caprylic / capric riglyceride, trilaureth-4 phosphate, butyrospermum parkii (shea butter), linoleic acid, citrus medicea limonum (lemon) fruit extract, sambucus nigra (elderflower) extract, linoleic acid, parfum, cyclopenasiloxane, phenoxyethanol, acrylates / vinyl isodecanoate crosspolymer, propylene glycol, glycerin, dimethiconol, sodium hydroxide, benzoic acid, butylene glycol, dehydroacetic acid, ethylhexyl glycerin, hexyl cinnamal, limonene, butylphenyl methylpropional, cironellol, geraniol, CI 47005, citral
Producent | Gosh |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 40.00 PLN |