„Sekretem doskonałej pomadki jest odpowiednia konsystencja oraz nasycenie pigmentów. Rezultat: soczyste, czyste barwy i wysokie krycie bez uczucia ciężkości. Absolutnie nowe doświadczenie”.
Opakowanie pomadki (3,8 g) jest proste, klasyczne, wykonane w całości z czarnego, matowego plastiku - cieszy moje oko, bo lubię takie "surowe" formy opakowań kosmetycznych bez żadnych złoceń, czy wzorków.
Pomadka jest niesamowicie mocno napigmentowana. Nałożenie jednej warstwy sprawia, że kolor na ustach jest identyczny jak w opakowaniu. Jak dla mnie to krycie jest aż za mocne, więc tylko lekko dociskam pomadkę do ust, a potem rozcieram palcem, przez co efekt jest subtelniejszy. Konsystencja jest cudowna, iście kremowa, ale nie ma obawy o rozpuszczanie się pomadki w cieple, czy łamanie, bo kosmetyk jest odporny na takie przygody. Trwałość jest godna podziwu - bez picia i jedzenia pomadka utrzymuje się u mnie do ok. 5 godzin.
Pomadka daje wykończenie matowe, a spodziewałam się odrobinki połysku. Nie wysusza ust, ale liczyłam na większy komfort przy jej noszeniu - konieczne jest nałożenie balsamu nawilżającego przed aplikacją. Jest bezzapachowa, ale chyba wolę pomadki pachnące lekko pudrowo , czy waniliowo.
Dodam, że pomadka występuje w wyjątkowo pięknych kolorach - zwolenniczki naturalnie wyglądających ust znajdą tu z pewnością coś dla siebie.
Producent | Bobbi Brown |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 110.00 PLN |