"Formuła micelarna szybko i dokładnie usuwa makijaż twarzy i oczu. Idealnie oczyszcza skórę i zapobiega podrażnieniu i przesuszeniu naskórka. Po zastosowaniu skóra jest miękka, nawilżona i ukojona. Dzięki łagodnym substancjom oczyszczającym, preparat nie powoduje zaczerwienień i zapewnia skórze uczucie komfortu. Przebadany pod kontrolą okulistyczną”.
Od kilku dobrych lat jestem ogromną fanką wszelkich płynów micelarnych. Produkty te są często dość drogie w porównaniu np. z mleczkami do demakijażu, więc gdy na rynku pojawia się nowość micelarna w bardzo przystępnej cenie, a w dodatku polskiej marki, muszę ją natychmiast przetestować.
Płyn Oeparol znajduje się w estetycznym, prostym opakowaniu (200 ml). Płynów micelarnych przeważnie używam do demakijażu oczu, bo moja tłusta cera musi i tak być potraktowana żelem i wodą. Ten średnio sobie radzi z usuwaniem tuszu, cieni i kredki. Demakijaż zajmuje mi nieco więcej czasu niż dotychczas, dłużej też muszę przytrzymać wacik na rzęsach. Muszę też zużyć więcej kosmetyku, co przemawia na niekorzyść jego wydajności. Nie odnotowałam, aby szczypał w oczy, czy wysuszał skórę wokół oczu - jest delikatny. Zdarzyło mi się kilka razy zmyć nim twarz i tu dobrze usuwa fluid, nie wywołuje podrażnień skóry.
Niestety, przy tych wszystkich zaletach ma, jak dla mnie jedną wadę - mianowicie zapach. O ile generalnie lubię ten charakterystyczny zapach wiesiołka w kremach marki Oeparol, to w przypadku tego płynu jest zdecydowanie zbyt silny. Być może to kwestia przyzwyczajenia, bo dotychczasowe moje płyny micelarne były dość neutralne w zapachu. Tu jest zbyt intensywnie, a zapach jeszcze długo utrzymuje się na skórze.
Producent | Oeparol |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Demakijaż twarzy |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |