Uwielbiam wszelkie mineralne i wypiekane cienie, a więc nie moglam przejść obojętnie obok nowej kolekcji cieni mineralnych MAC z linii Heavenly Creature. Tym bardziej, że wypatrzyłam tam niesamowitą perełkę, mianowicie cień o nazwie Bright Moon. Coś niesamowitego, jestem zakochana w tym kolorze, to obecnie mój niekwestionowany nr 1!
Producent opisuje ten odcień jako szary, srebrny i zielony melanż. Ja określiłabym go jako piękny gołąbkowy niebieski z lekkim odcieniem fioletu. Cień ma w sobie kilka pasków kolorów, a więc można dowolnie cieniować oko. Mie jest to żaden kiczowaty niebieski kolor, jak niektórym może się kojarzyć. Ten odcień wygląda bardzo elegancko i gustownie, świetnie współgra z zieloną tęczówką oka. Cienia używam jak zawsze na bazę i wytrzymuje cały dzień. Kosmetyk ma w sobie delikatne drobinki i jest lekko perłowy. Co ważne, drobinki nie ścierają się i powieki pięknie błyszczą cały dzień. Efekt naprawdę bajeczny, ale nie przesadzony, w sam raz na dzień.
Odejmuję jednakże jedną gwiazdkę za to, że cienie są ciut zbyt miękkie i bardzo pylą w pudełku podczas nabierani pędzelkiem. Plus za dużą pojemność produktu (1,8 g) oraz wygodne pudełko. Cała kolekcja składa się z 9 odcieni.
Polecam!
Producent | MAC |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 90.00 PLN |