Spójrzcie, czyż to nie uroczy drobiazg? Wprost nie sposób mu się oprzeć! Do tego przystępna cena. Żadna osobniczka płci pięknej nie przejdzie obok niego obojętnie, zwłaszcza, ze kosmetyk kryje w sobie mnóstwo niespodzianek – tych miłych... i tych niemiłych także.
Po otworzeniu i rozłożeniu tego przezroczystego bąbelka, naszym oczom ukazują się dwa błyszczyki w serduszkowych foremkach: jeden jasnoróżowy, nietransparentny, a drugi półprzezroczysty z błyszczącymi refleksami – także różowy (innych wariantów kolorystycznych prawdopodobnie nie ma). Pomiędzy nimi umiejscowione jest maleńkie dwustronne lusterko. Całość wykonana jest solidnie i estetycznie. Ale na tym pozytywy się kończą.
Teraz o tych mniej pozytywnych szczegółach. Lusterko wykonane jest z plastiku i strasznie zniekształca. Za jego pomocą jesteśmy w stanie stwierdzić jedynie czy malujemy nos, czy usta – nic więcej. Zapach – w sklepie zdawało mi się, że jest truskawkowy (nie wiem, jakim cudem?), a w domu, zaraz po otworzeniu do mych nozdrzy dotarł paskudny, świecowy zapach – zupełnie nie kosmetyczny. Trudno, nie wszystko musi pachnieć fiołkami.
Przystąpiłam do malowania. Błyszczyk nietransparentny okazał się być bardzo twardy, Z racji tego, że przewidziano nakładanie palcem, jego konsystencja, wręcz woskowa, jest zupełnie nieadekwatna do tego celu. Kiedy już udało mi się przenieść jego odrobinę na usta, okazało się, że wygląda na ustach jak grubo nałożony krem, mimo, że wcale nie było go wiele na ustach. Ogólnie rozprowadza się bardzo nierównomiernie, jest tłusty, lepki i ciężki. Ostatecznie sprawdziłby się pewnie przy bardzo dużych mrozach, jako balsam ochronny, ale moim zdaniem jest i tak beznadziejny, ja mu za współpracę dziękuję!
Trochę lepiej prezentuje się drugie serduszko, z błyszczykiem przezroczystym. Jego zapach jest mniej intensywny a konsystencja bardziej przyjazna. Rozprowadza się łatwiej i przynajmniej pozostawia połysk na ustach. Nie jest tak ciężki, lepki i tłusty. Używa się go nawet przyjemnie.
Oba błyszczyki dość długo utrzymują się na ustach, co w przypadku drugiego jest pożądane, a w przypadku pierwszego – trochę mniej. Są wydajne.
Podsumowując, kosmetyk jest niedopracowany. Bardziej widziałabym go w dziale dziecięcym w H&M’ie, niestety ja go znalazłam obok czerwonych podwiązek i walentynkowej bielizny. Pomysł zasługuje na ogromny plus, ale wykonanie to zupełnie inna bajka. Raczej nie polecam!
Producent | H&M |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |