To całkiem świeży produkt Avonu z linii Planet SPA. Ponieważ używałam poprzedniego scrubu tropikalnego z brązowym cukrem i byłam zadowolona, postanowiłam przetestować kolejny. Zima to najodpowiedniejsza pora, aby zafundować naszym ciałom peeling, nie ścieramy opalenizny i przy ewentualnych zaczerwienieniach nie pokazujemy odkrytych pleców czy nóg, a ten właśnie scrub jest dość silnie ścierający, ma spore granulki, które błyskawicznie usuwają martwy naskórek i poprawiają stan skóry już po pierwszym użyciu. Osobiście preferuję właśnie takie peelingi. Zapach ponownie mile mnie zaskoczył, jest bardzo delikatny i umila chwile pod prysznicem. Zastanawiam się jedynie czy nawilża? - bo to właśnie obiecuje producent... Trudno powiedzieć czy jakikolwiek peeling nawilża. Raczej jest bazą pod balsamy i żele nawilżające lub antycellulitowe. Nie mogę zapomnieć o minusie: ten tkwi w opakowaniu - to klasyczna 150 ml tuba z bardzo śliskiego plastiku. To bardzo utrudnia użycie, podczas gdy mamy mokre dłonie pod prysznicem, bo jak wiadomo taki gęsty scrub ciężko się wyciska.
Mimo opakowania... polecam gorąco tym paniom, które lubią szybkie efekty gładkiej skóry!
Cena podana jest ceną promocyjną.
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Peelingi |
Przybliżona cena | 16.00 PLN |