Produkt reklamowany jako tusz dla oczu wrażliwych, pogrubiająco-wydłużający i wzbogacony witaminą E. Ponieważ jestem krótkowidzem z dość wysoką wadą, a przy tym sporo czasu spędzam przed komputerem (taka praca!), moje oczy są naprawdę wymagające. Zauważyłam, że po 2-3 godzinach mam uczucie "zmęczonych oczu", jednak nie są ani zaczerwienione, ani nie pieką. To już duży plus, bo do tej pory po wszystkich tuszach płakałam.
Jeśli zaś chodzi o efekt ozdobny: niezły, ale też bez żadnej rewelacji. Tusz jest dość płynny i zbyt wiele nabiera się go na szczoteczkę, za to nie osypuje się i nie kruszy. Mam naturalnie czarną oprawę oczu, wypróbowałam, więc inny wariant makijażu: pierwszy raz umalowałam tylko same końcówki, a drugi raz pociągnęłam tusz od połowy rzęs. Rezultat był dość zaskakujący: po nałożeniu okularów rzęsy ocierały mi się o szkła - czyli tusz naprawdę wydłuża! Przy okazji: ten sposób malowania oczu polecam wszystkim dziewczynom z naprawdę wrażliwymi oczami. Ponieważ nie tuszuje się całych rzęs, kosmetyk nie przylega bezpośrednio do powieki i dzięki temu nie podrażnia spojówek. Dziewczyny z jasnymi rzęsami mogą najpierw zrobić sobie hennę.
Cena różna, w zależności od sklepu.