Pisanie o perfumach nie jest rzeczą łatwą. Trudno jest opisać jakiś zapach, szczególnie składający się z kilku różnych nut, w sposób zrozumiały dla czytelnika. Mimo tych utrudnień, spróbuję przedstawić Wam jeden z trzech zapachów sygnowanych nazwiskiem Christiny Aguilery. Opakowany jest on w smukłą, zwężającą się pośrodku butelkę, zakończoną złocistym korkiem i obciągniętą... czarną pończochą - kabaretką. Tak, pończocha jest całkowicie prawdziwa. Wygląda to całkiem nieźle i kojarzy się raczej z tym bardziej współczesnym, bardziej stonowanym image sławnej piosenkarki, niż z jej ekstremalną wersją, którą nam z zapałem prezentowała np. w klipie do piosenki „Dirrty”.
Same perfumy są słodkie, mało owocowe, mimo obecności nut mandarynki i limonki. W zasadzie, czuć głównie słodkie kwiaty – na szczęście jednak nie są one duszące. Jasne, nie należy przesadzać z dawkowaniem – wystarczy skropić nadgarstki i przetrzeć skórę za uszami, żeby uzyskać żądany efekt.
Trwałość zapachu nie jest zachwycająca – po ok. 4 godzinach od spryskania się nimi niewiele czułam (i niewiele czuły osoby trzecie) – ot, delikatny aromat czegoś miłego w zapachu, ale trudnego do określenia. Na szczęście jednak nieduża butelka (50 ml) z łatwością zmieści się do torby – można więc będzie ponownie użyć X-Pose Passion.
Podsumowując – miły, bezpretensjonalny zapach. Żadne tam odkrycie w świecie perfum, ale doskonała propozycja dla osób, którym kilkusetzłotowe wydatki na perfumy wydają się być przesadą, a kupowanie ordynarnych podróbek – obciachem. X-Pose niczego nie udaje, w każdym razie – nie w sposób oczywisty. Warto przynajmniej spróbować.
Główne nuty zapachowe: mandarynka, limonka, bergamotka, różowy pieprz.
Producent | Sarantis |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 60.00 PLN |