Czego jeszcze pragną kobiety?
MONIKA SZYMANOWSKA • dawno temuZdaniem Thomasa Blachmana, jurora show X Factor, „Ciało kobiety spragnione jest męskich komentarzy”. Dlatego prowadzi on oszałamiająco popularny program „Full Frontal TV”, gdzie nagie kobiety stają przed dwoma ubranymi mężczyznami i słuchają ich komentarzy na swój temat. „Jak dobrze wyglądać nago” to przy tym grzeczny i pruderyjny programik.
Zdaniem Thomasa Blachmana, duńskiego jazzmana i jurora show X Factor, „Ciało kobiety spragnione jest męskich komentarzy – komplementów, uwag, filozoficznych rozważań na tematy ogólne…” Dlatego prowadzi on oszałamiająco popularny program „Full Frontal TV”, gdzie kompletnie nagie kobiety stają pojedynczo przed dwoma kompletnie ubranymi mężczyznami i w milczeniu słuchają ich komentarzy na swój temat plus gawęd o kondycji współczesnego feminizmu, ról społecznych płci etc. „Jak dobrze wyglądać nago” to przy tym grzeczny i pruderyjny programik.
Zdania komentatorów i szarych ludzi są podzielone, choć Dania jest przecież na czele państw wyzwolonych obyczajowo. Blachman uważa swój program za prowokację intelektualną i eksperyment socjologiczny. Krytycy nazywają to miękkim porno i badziewiem pod płaszczykiem ważnej dysputy.
Oglądalność nie dziwi. Któż nie jest spragniony golizny? A kobiety pokazują nie tylko całe ciało, lecz również twarz. Nie wiadomo, czy ochotniczo, czy za wielką kasę. Ambitne założenia stoją jednak pod znakiem zapytania, a formuła widowiska przypomina niestety upokarzające scenki z targu niewolników. Prowadzący chwalą naturalne piersi, kształtne pupy i cienkie kostki, od czasu do czasu wtrącając coś na temat obecności mężczyzny w życiu kobiety. W ich opinii uwalnia to kobiety od kompleksów na punkcie własnej fizyczności.
Czy coś takiego przyjęłoby się w Polsce? Przerzucając tematy programów pani Drzyzgi lub śledząc ekshibicjonistyczne reality shows, można odnieść wrażenie, że na sprzedaż jest wszystko. Tylko że goście Drzyzgi mają przeważnie peruki i okulary, a odsłaniają co najwyżej prawdziwy pępek.
Wątpię, byśmy osiągnęli gotowość i dojrzałość do przeszczepienia takiego „formatu” telewizyjnego. Kobiety w nim występujące – o ile by się zgłosiły – byłyby chciwie podglądane, a na boku i tak nazywane dziwkami.
Dużo lepszym pomysłem byłoby rozebranie panów do rosołu. Oni podobno kompleksów nie mają – przeciwnie, lubią rozkładać, że tak powiem, pawi ogon i się puszyć. Mądre jurorki mogłyby inteligentnie gasić ich samozachwyt. To byłoby zabawne i rewolucyjne.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze