Po pierwszym zetknięciu Lou Lou z moją skórą odsunęłam szybko nos, skrzywiłam się i pomyślałam, że nigdy więcej ich nie użyję. Zapach przywiódł mi na myśl tanie perfumy z kiosku - ostre, mocno alkoholowe i pozbawione głębi. Flakon jest dość oryginalny i nieco archaiczny - teraz robi się inne. "No tak, zapach pochodzi z 1987 roku, wtedy też moda na zapachy była inna, dominowały ostre i ciężkie pachnidła" - pomyślałam i jeszcze raz powąchałam nadgarstek. I bardzo się zdziwiłam: zapach nieco złagodniał, zyskał głębię i wydał mi się całkiem interesujący. Z minuty na minutę było coraz lepiej: perfumy są co prawda nieco mydlane, ale doprawione ostrą, orientalną nutą - ciepłe i delikatne, ale jednocześnie zmysłowe - naprawdę ciekawe.
Na jednej ze stron internetowych znalazłam opis "anatomii" Lou Lou:
- linia głowy - anyż, bergamotka, muskatowy kwiat, fiołek, mandarynka, mimoza
- linia serca - jaśmin, konwalia, kwiat pomarańczy, kosaciec, róża, tuberoza, ylang-ylang
- linia podstawy - benzoin, cedr, heliotrop, piżmo, sandałowe drzewo, fasola tonka, wanilia, wetiwer.
Nie spotkałam się do tej pory z podobnym zapachem. Większość kobiet pachnie popularnymi w tej chwili zapachami lub ich tańszymi odpowiednikami i to może być argument za zakupem tych perfum - mało kto ich używa, są oryginalne i ciekawe, trudno znaleźć je w perfumeriach, są jedynie w niektórych sklepach internetowych. Ja jestem właścicielką miniaturki i używam tego zapachu raz na jakiś czas. Na zakup całego flakonu się nie zdecyduję - nie jest to "mój" zapach, mam swój ulubiony typ perfum i odbiega on nieco od stylu Lou Lou. Poza tym zniechęca mnie świadomość, że co prawda przez kilka minut, ale zawsze, pachnie się tą ostrą, niemiłą wonią. Jednak może warto spróbować - zapach rozwija się ładnie na skórze i jest bardzo trwały.
Producent | Cacharel |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 200.00 PLN |