Bardzo dużą uwagę zwracam na rzęsy i usta, więc kiedy zobaczyłam preparat o nazwie „Perfekcyjne usta” wiedziałam, że zaraz znajdzie się w moim posiadaniu. Opakowanie jest dość duże, w środku znajdziemy serum wygładzające okolice ust w 15 ml tubce oraz żel powiększający i wypełniający usta w 3,5 g pudełeczku a la błyszczyk do ust.
Składniki aktywne:
- Maxi-Lip TM - stymuluje syntezę kolagenu i elastyny, nawilża, poprawia gęstość skóry, zwiększa objętość ust.
- Mikrokolagen - wnika głęboko w skórę, wypełnia zmarszczki od wewnątrz i spłyca je powierzchniowo.
- Argireline TM - biopeptyd, działa w sposób zbliżony do zastrzyków z botuliny, redukuje zmarszczki mimiczne.
- Marine Filling Spheres TM - mikrosfery morskie, które w spektakularny sposób spłycają i wypełniają zmarszczki.
Serum należy wmasować dookoła ust najlepiej kilka razy dziennie. W ten sposób liftingujemy okolice ust i wypełniamy drobne zmarszczki. Jest to etap pierwszy. Serum wchłania się szybko, ma dość przyjemny zapach.
Następnie do gry wkracza żel, który mamy nakładać kilka razy dziennie, tym razem jednak omijając kąciki ust. Ładnie wygląda on na ustach, zupełnie jak błyszczyk, jednak po nałożeniu faktycznie wyczuwalne jest lekkie mrowienie, o jakim informuje nas producent. Na preparat możemy nałożyć błyszczyk bądź pomadkę jednak ja nie widzę takiej potrzeby.
Usta są nawilżone. Odnośnie wygładzenia zmarszczek to nie mogę się wypowiedzieć gdyż takowych nie posiadam. A czy faktycznie powiększa usta? Na pewno nie wyhodujemy dzięki niemu „afrykańskich” ust, ale staną się one pełniejsze, gładsze, rzeczywiście ciut większe i... sexy.
Produkt bardzo fajny.
Producent | Bielenda |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Preparaty specjalne |
Przybliżona cena | 20.00 PLN |