Mojej mama pod niebiosa wychwala specyfik Olay, jaki sobie niedawno zafundowała. Jest to krem na dzień, który ma zwalczyć siedem objawów starzenia się skóry, a do jego zadań należy miedzy innymi:
- nadanie skórze blasku i wyrównanie kolorytu
- zlikwidowanie cieni i opuchlizn pod oczami
- redukcja zmarszczek
- intensywne nawilżenie
- odbudowa struktury skóry
Po prostu krem-lekarstwo na wszystko. Jak to się jednak ma do rzeczywistości? Mama twierdzi, że faktycznie, jej cera nabrała zdrowszego kolorytu, stała się gładka i jednolita oraz zmniejszyły się drobne zmarszczki (szczególnie te mimiczne). Stwierdziła jednak, iż takie same efekty obserwowała, stosując tańsze specyfiki przeciwzmarszczkowe.
Krem znajduje się w dosyć dużym pojemniczku zakończonym pompką, dzięki czemu dozuje się właśnie tyle, ile potrzeba. Zaskoczeniem okazała się dla mnie konsystencja. Owszem, jest bogata i gęsta, ale przypomina mi raczej śmietankę niż typowy krem i przez to rozprowadza się troszkę trudniej. Dużym plusem jest natomiast zapach - delikatny, bardzo przyjemny, powiedziałabym wręcz "ekskluzywny".
Kosmetyk ten zawiera również filtr SPF 15 (wysoki, jak na krem nawilżający), co moim zdaniem jest dodatkową zaletą.
Moja mama dała temu kremowi pięć gwiazdek, ale wciąż podkreśla, że można mieć ten sam efekt za dużo niższą cenę.
Producent | Olay |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 70.00 PLN |