Jak mówi producent, Illuminator to kosmetyk obowiązkowy każdej kobiety, gwarant niezwykle zmysłowego wyglądu i makijażu. Jestem gotowa to potwierdzić, ale z jednym zastrzeżeniem – ten kosmetyk nie nadaje się dla kobiet o bardzo tłustej cerze.
Illuminator to drobno zmielony, mocno sprasowany puder rozświetlający. Ma wiele zastosowań – nadaje się do lekkiego rozświetlenia twarzy – nawet jako kosmetyk ratujący makijaż, zbyt matowy po nałożeniu zbyt szczodrze podkładu. Poza tym, nałożony na powiekę rozświetla ją ładnie i otwiera oko. Nadaje się też na wieczór – można nim oprószyć skórę dekoltu i ramion.
Tyle plusów. Czas na minusy. Pierwszym jest ten, o którym już wspomniałam – kobiety o bardzo tłustej cerze nie powinny go używać, bo Illuminator bezlitośnie podkreśli świecenie się skóry. Drugi to nieprzemyślane opakowanie. Przezroczyste pudełko z zakrętką nie jest wyposażone ani w lusterko, ani nawet w najprostszą gąbkę do nakładania pudru. Co więcej, odkręcając spore (pojemność pudru to 11g!) pudełko, nietrudno je wypuścić z rąk – a wtedy jest po pudrze. Za to odejmuję jeden punkt.
Puder dostępny jest w trzech odcieniach.
Producent | Bell |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry prasowane |
Przybliżona cena | 17.50 PLN |